Ranczo Golden Horse. Wielkie oczekiwania (tom 1) - Lauren Brooke

 

Witaj na ranczu Golden Horse, wyjątkowym miejscu w słonecznej Kalifornii, położonym tuż nad oceanem. Tu zranione dusze dochodzą do siebie w ośrodku hipoterapii.

To lato zapowiada się wyjątkowo! Piętnastoletnia Bella Beaumont przygotowuje się do zawodów jeździeckich i z niecierpliwością wyczekuje, co przyniosą jej kolejne dni wakacji z rodziną i przyjaciółmi. Tymczasem w uporządkowane życie Beaumontów wkracza Clark – chłopak po przejściach, który chciał podpalić dom swojej rodziny zastępczej. Hipoterapia prowadzona przez matkę Belli ma mu pomóc wyjść na prostą, co okazuje się sporym wyzwaniem – zarówno dla Clarka, jak i całej rodziny Beaumontów. Niespodziewanie na ranczu dochodzi do dramatycznego wydarzenia, które odmienia relacje między nastolatkami. Czy Belli, Clarkowi i innym uda się spełnić małe i duże marzenia?

Bella ma przygotować się do ważnych zawodów razem ze swoją klaczą Fiestą. Życie na Ranchu Golden Horse jest jednak pełne niespodzianek. Pod opiekę mamy Belli, terapeutki, zostaje oddany nastoletni chłopiec oskarżany o podpalenia. W tym czasie dziewczyna zaczyna czuć coś w stronę chłopca z sąsiedztwa.

Szczerze powiedziawszy trochę zawiodłam się na tej powieści, gdyż miałam do niej pewne oczekiwania i niestety nie wszystkie zostały spełnione, jednak nie mogę powiedzieć że książka mi się nie podobała. Co prawda pierwsza połowa nie zachwyciła mnie jednak z czasem ta historia zaczęła mi się o wiele bardziej podobać.

Sam początek w moim odczuciu jest trochę nudny, jednak z czasem dzieje się o wiele więcej ciekawych momentów. Pierwsza połowa trochę mnie męczyła jednak drugą pochłonęłam w zaledwie kilka godzin.

Książkę mogę wam polecić, jednak wiem, że nie każdemu może przypaść do gustu. Zdecydowanie powinny ją przeczytać koniary jak i osoby które kochają zwierzęta, gdyż główna bohaterka jeździ konno.

Mimo wszystko spróbuję przeczytać dalsze tomy z trylogii z nadzieją na lepsze wrażenia.