Będzie dobrze - Aleksandra Kern
W życiu Eli, studentki wkraczającej w dorosłość, wszystko wydaje się tracić sens. Dziewczyna zmaga się z dziwną i nieuleczalną chorobą, której żaden lekarz nie potrafi zdiagnozować. Dni mijają, badania się mnożą, a szansa na wyleczenie tydzień po tygodniu staje się mniejsza. W tym trudnym momencie pojawia się tajemniczy chłopak, podający się za asystenta Śmierci. Oferuje dziewczynie coś, czego nikt inny nie potrafił jej dać – nadzieję. Jego obecność powoduje jednak, że granice między życiem a śmiercią zlewają się w niejasny obraz. Czy Ela zdoła uwierzyć w niewiarygodne zdolności przystojnego kolegi? Czy razem rozwiążą tajemnicę jej choroby i odnajdą drogę do uzdrowienia?
Książka opowiada o Eli, która jest studentką i wkracza w dorosłe życie. Niestety w przeciwieństwie do jej koleżanek jej życie nie opiera się na imprezach i spotkaniach. Ela choruje na dziwna i nieuleczalną chorobę, której nie potrafi zdiagnozować absolutnie żaden lekarz. Kiedy Ela trafia do szpitala, w którym pracuje doktor Tyniecki dostaje dziwną wiadomość. W tej wiadomości znajduje się wzmianka k jej chorobie, która była jej tajemnicą. Kiedy Ela postanawia odpisać na wiadomość okazuje się że osoba z którą pisze umie czytać w jej myślach i zna ją od dnia jej narodzin… Ela dowiaduje się później, że owa osoba to asystent śmierci- Draco. On jako jedyny daje jej szansę na wyleczenie. Mimo tego, że mogą go spotkać surowe konsekwencje postanawia pomóc Eli w jej walce z chorobą. Draco, postanawia złamać kilka zasad panujących w jego świecie i pomóc Eli w powrocie do zdrowia. Wprowadza dziewczynę w plan, wyratowania jej, jednocześnie pilnując, by niczego nie zauważyła Kontrola, która od czasu do czasu sprawdza poczynania Asystentów. Wszystko brzmi bardzo obiecująco i przywraca wcześniej utraconą wiarę w normalność. Tylko czy zawieranie umowy z Draco, może skończyć się dobrze? Co jeśli plan nie wypali, a o wszystkim dowie się Kontrola?
Historia ukazuje samotność i bezradność osoby przewlekle chorej, która żyje ze świadomością, że „odchodzi każdego dnia”, bo żaden dotychczasowy lekarz nie może zdiagnozować jej choroby i wdrożyć odpowiedniego leczenia. Pokazuje, że nasz świat może się zawalić w każdej chwili i poczucie bezsilności, osamotnienia, niepewności, strachu oraz walki o życie może i nas doświadczyć. Uczy ona empatii, współczucia i umiejętności zauważenia ludzi żyjących obok nas, a potrzebujących wsparcia i pomocy. Otwiera oczy na to, że bronimy się przed „odejściem” (czyt. śmiercią). Chcemy żyć i jesteśmy w stanie zrobić wiele, czasem nawet wbrew sobie.
Bohaterka – do końca mnie nie zachwyciła. Nie chodzi mi tu o specyficzny sposób ubierania się, ale o sposób myślenia – „chcę i muszę mieć”, „jestem chora więc mi się należy” więcej przyjemności, uwagi. Rodzice – no cóż. Chora nie jest maleństwem, a oni są nadopiekuńczy i pozwalają jej na wiele. Dzieje się tak dlatego, że dla rodziców jest się dzieckiem, czy się ma 5, 20 czy 40 lat.
Akcja zaczyna się rozkręcać po ok. 150 str., kiedy do leżącej w szpitalu dziewczyny przybywa asystent Śmierci. Do tego czasu bywa różnie…
Zakończenie – mnie nie odpowiedziało na wszystkie pytania. Nie zrozumiałam przesłania autorki, bo nadal nie wiem…, a nie lubię się domyślać, co autor miał na myśli. Czy choroba minęła, bo pacjentka przestała niezdrowo się odżywiać, czy faktycznie potrzeba było do tego…
Nie napiszę nic więcej oprócz tego, że polecam ją pomimo kilku uwag. W historię zostało wplecionych zbyt dużo ważnych rzeczy wartych przemyślenia, żeby pominąć ją w swoich planach czytelniczych.
Ocena książki: 7/10
Chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńSzkoda, że poważny temat ciężkiej choroby został zepsuty wątkiem fantasy (asystent śmierci), co spowodowało, że dla mnie ta książks straciła wartość 😔.
OdpowiedzUsuńNo fakt, dużo bardziej różni się od książki Tylko w mojej głowie, czy Tylko w moim sercu.
Usuń