Lukrecja i przygoda życia - Anne Goscinny, Catel
Mogłabym zdobyć cały świat, ale mama mi nie pozwala!
Muszę ją przekonać, żeby zgodziła się na moją wycieczkę do Londynu. Tam czeka już na mnie Sarah – moja nowa super przyjaciółka. Czekają najprawdziwsi król i królowa. No i czeka wielka przygoda życia!
O nie! Nikt mnie nie powstrzyma przed wyjazdem, nawet mama!
"Lukrecja i przygoda życia" to dziewiąty tom przygód tytułowej bohaterki. Od pierwszych stron zostałam wciągnięta w codzienność głównej bohaterki i jej rodziny, której skład przedstawia się tak: mama, ojczym Grzegorz, brat Wiktor, babcia Scarlett i tata. Babcia i tata mieszkają oddzielenie. Lukrecja zaczyna naukę w gimnazjum. Jej mama nie może się pogodzić, iż dziewczynka tak szybko dorasta i nie chce zgodzić się na szkolną wycieczkę do Londynu. Ostatecznie Lukrecja jedzie z całą klasą i dwoma nauczycielkami. Każdy mieszka u innej rodziny. Później dzieci z Londynu przyjadą do Francji i będą mieszkać u tych co mieszkali u nich. Świetnie się czułam w francuskiej szkole. Na lekcjach bywało zabawnie, gdyż zawsze musi znaleźć się jakiś klasowy "wesołek". Ponadto wątek z panem od języka francuskiego, który wrócił przed czasem z urlopu z okazji urodzenia dziecka, wywołał u mnie salwę śmiechu. Natomiast babcia Scarlett jest nie do podrobienia. Anne Goscinny pięknie przedstawiła relacje w tej dużej rodzinie.
Ta książka jest dla tych, którzy uwielbiają dobrze się bawić podczas czytania, patrzą na świat (rodzinę, szkołę) z dużym dystansem. Lukrecja to świetna dziewczyna, ma dobre przyjaciółki, fajną klasę, zwierzaki, wspierającą i kochającą się rodzinę. Oczywiście nawet w takiej rodzinie nie brakuje zgrzytów i nieporozumień. I to też znajdziemy w tej książce. Dzięki temu jest ona tak bardzo realna i bliska czytelnikowi.
Ocena książki: 9/10
Wnioskuję, że to niezła pozycja dla młodych czytelników, ale zastanawiam się,czy przygody tej samej bohaterki przez 9 tomów nie zaczynają się nudzić?
OdpowiedzUsuńNo właśnie mi się nie nudzą, każdy kolejny tom czymś nowym mnie zaskakuje i tym samym interesuje podczas czytania. I wiem nawet, że w przygotowaniu jest kolejny tom - już nie mogę się doczekać nowych przygód Lukrecji. Nawet pokuszę się o stwierdzenie, że wolę Lukrecję od Mikołajka, tylko jedynie zaczyna mnie coraz bardziej wkurzać w tej Lukrecji ta jej babcia Scarlett, która prosiła swoją wnuczkę, aby przywiozła jej z Anglii butelkę tamtejszego wina. Te jej ciągoty alkoholowe strasznie mnie irytują. Poza tym Kocham Lukrecję i jej przygody 😊.
UsuńDobrze, że jest babcia z ciągotami alkoholowymi - na świecie żyją różni ludzie, nie same ideały 🙂
UsuńNo niby tak, ale w każdym tomie, to może jednak irytować. Mama Lukrecji powinna w kolejnym 10 tomie wysłać Scarlett na terapię, wtedy to miałoby sens.
UsuńMoże i tak będzie ? 🙂
OdpowiedzUsuńZobaczymy...
UsuńI znowu Lukrecja :)
OdpowiedzUsuńTak 😊 Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Naprawdę polecam przeczytać, a na pewno podczas lektury może ci się spodobać. Polecam szczególnie książkę którą niedawno skończyłam - 100 dni słońca. Myślę, że bardziej pasuje do ciebie.
Usuń