Indiana Jones i kamień filozoficzny - Max McCoy

 

Indiana Jones szuka zaginionego starożytnego manuskryptu, który kryje tajemnicę otrzymywania kamienia filozoficznego i eliksiru życia. Bezcenny rękopis został skradziony brytyjskiemu alchemikowi przez ogarniętego żądzą bogactwa i nieśmiertelności szalonego naukowca. Manuskrypt jest także mapą, która wskazuje drogę do najstarszej i najwspanialszej krypty grobowej świata. Indiana Jones ma szansę stać się świadkiem cudu alchemicznego lub... jeszcze jednym lokatorem grobowca.

Nareszcie jakaś porządna książka o najpopularniejszym archeologu. Manuskrypt Wojnicza, jego towarzyszka Alecia i dzieje się. Jest to ciekawe i trzymające w napięciu.

Cóż tu więcej dodać? Jest to kolejna wspaniała przygoda z doktorem Jonesem, pełno w niej akcji i w ogóle nie da się przy niej nudzić.







Ocena książki: 7/10


Komentarze

  1. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, że istnieje seria książek o Indianie Jonesie. Kiedyś próbowałam obejrzeć z nim jakiś film, ale nie dotrwałam do końca. To po prostu nie jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiedziałam o tej serii, tylko jakoś nigdy nie było okazji wypożyczyć, aż tu w końcu mnie nabrało. Filmy są naprawdę ciekawe, może tylko chwilami nudzą. Właśnie wyjaśnij mi co takiego ci nie pasuje w Indianie, że nie możesz obejrzeć całego filmu, nie mówiąc o serii książek o nim ❓ Przyznam, że zaczęłam się nad tym zastanawiać... I nie mogę zrozumieć dlaczego to nie dla ciebie...

      Usuń
    2. Nie przepadam za Indianą Jonesem, choć nie mogę powiedzieć, że jest mi zupełnie obojętny. Po prostu przygody i atmosfera tej serii nie wywołują u mnie większego entuzjazmu. Zdecydowanie bardziej pociągają mnie historie wzruszające, z subtelnym humorem lub po prostu lekkie. Czasami sięgam też po niezobowiązujące fantasy, a Indiana Jones to przede wszystkim kino akcji z elementami przygodowymi i fantastycznymi. Myślę, że to po prostu kwestia moich preferencji – nie czuję potrzeby, by dać się porwać tej serii. 😊

      Usuń
  2. Jak to "nareszcie porządna", jak "ID Dziedzictwo jednorożca" też była "fajna i przyjemna"? 🙂 Rozumiem więc, że "ID Kamień filozoficzny" jest jeszcze fajniejsza i przyjemniejsza. 🙂 Mimo to, ponieważ - podobnie jak przedmówczyni - nie dotrwałem do końca żadnego filmu o ID, to tym bardziej nie zabiorę się za książkę z tym bohaterem. 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, "ID Kamień filozoficzny" była fajniejsza i przyjemniejsza.
      No i muszę powtórzyć pytanie, które zadałam Natce. Co takiego panu nie pasowało w ID, że nie może Pan obejrzeć całego filmu, nie mówiąc o serii książek o nim ❓ Przyznam, że zaczęłam się nad tym coraz bardziej zastanawiać... I nie mogę zrozumieć dlaczego to nie nie pana klimaty... Rozumiem, że czasami filmy niektórymi fragmentami nudzą no i ten trochę wątek fantasy panu nie pasuje, ale poza tym...❓

      Usuń
  3. No właśnie to fantasy nie pasuje mi. Irytuje mnie nieprawdopodobieństwo zdarzeń i zachowań postaci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha... Czyli rozumiem, że nie uda mi się pana przekonać, choćby miało to się stać dopiero przy recenzji z ostatniego tomu❓

      Usuń

Prześlij komentarz