Opowieść wigilijna - Charles Dickens

 

Jedna z najpiękniejszych i najbardziej wzruszających opowieści o magii Świąt Bożego Narodzenia.

W Wigilię, kiedy cały Londyn raduje się rodzinnymi świętami, jeden tylko zgryźliwy i gburowaty samotnik, Ebenezer Scrooge, nie poddaje się atmosferze. Jest jednak ktoś, kto niespodziewanie go odwiedza i ma mu do przekazania pewną niezwykłą, świąteczną wiadomość...

Karol Dickens stworzył postać Scrooge’a grubo ponad 100 lat temu, ale moim zdaniem jest to najbardziej uniwersalna opowieść na Boże Narodzenie. Jest i ciepła i magiczna i z morałem jak to w czasach wiktoriańskich bywało. Scrooge to człowiek, który nie chce trwonić ani minuty, jest skąpy do bólu oraz wymagający od innych maksymalnego poświęcenia w imię jego interesów.

Złośliwego sknerę nawiedziły trzy różne duchy. Mara Wigilijnej Przeszłości charakteryzowała się strumieniem jasnego światła. Duch zabrał naszego bohatera w miejsce, w którym się urodził, spędził dzieciństwo i wychował. Scrooge był biednym i samotnym chłopcem. Pierwszy duch przypomniał mu o wszystkich dawnych chwilach, radościach i smutkach. Duch numer dwa zwany Duchem Tegorocznych Świąt pokazał między innymi, w jakich warunkach żyje jego pracownik i z jakimi problemami musi się borykać. Zmora trzecia, najbardziej ponura, przerażająca i milcząca tj. Duch Przyszłych Wigilii zabrał naszego dusigrosza między innymi na cmentarz. Tam Scrooge ujrzał nagrobek ze swoim imieniem i nazwiskiem. Podjął wtedy całkiem słuszną decyzję, by się zmienić. Zmienić swoje podejście do samego siebie, do drugiego człowieka i do całego świata.

Opowieść mimo wielu lat na karku czytało się miło, sympatycznie i z pewnym rozrzewnieniem. Tekst skrzy się humorem a opisy sypiącego śniegu, szczypiącego mrozu czy straganów pełnych pyszności sprawia, że człowiek ma wrażenie, że odbywa podróż w czasie. Ale nie w moim mniemaniu W moim odczucie wydaje mi się ta powieść trochę przedpotopowa i chwilami nudna, tym bardziej, że wpadła mi w ręce uwspółcześniona wersja!

Opowieść polecam uwadze czytelnika w każdym wieku, zwłaszcza fanom autorstwa Dickensa!





Ocena książki: 6/10


Komentarze

  1. Zgadzam się, że to lektura raczej nie na dzisiejsze czasy, do przeczytania tylko jako ciekawostka ze względu na realia sprzed dwustu lat. Mnie razi nachalny dydaktyzm, nie lubię takich opowiastek, które pouczają, jak człowiek powinien żyć, bo wiem to i bez ich przecztania.🙂 No i te duchy... Akceptuję je tylko pod warunkiem, że potraktujemy je jako halucynacje bohatera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką miałam nadzieję, że tak właśnie pan napisze.

      Usuń
  2. Przyznam się, że tej klasyki nigdy nie czytałam. Ale oglądałam film 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to prawie nic się nie różni od filmowych wersji.

      Usuń

Prześlij komentarz