Dolina tęczy (tom 7) - Lucy Maud Montgomery, Anna Bańkowska

 

Siódma część przygód rudowłosej Anne i jej rodziny w nowym – najbliższym oryginałowi – tłumaczeniu Anny Bańkowskiej.

Nieopodal Złotych Iskier kryje się mała kotlina, do której nie docierają porywiste wiatry. Wśród korzeni świerków wiją się tajemnicze wąskie ścieżki, a spomiędzy gęstego igliwia gdzieniegdzie wyzierają dzikie wiśnie. To właśnie w zagłębieniach przecinanej przez strumyczek kotliny czworo najstarszych dzieci Blythe’ów najchętniej spędza czas.

W tym własnym magicznym królestwie, nazwanym przez nich Doliną Tęczy, Jem, Walter, Nan i Di poznają dzieci nowego pastora: Jerry’ego, Carla, Unę i Faith, i szybko się zaprzyjaźniają. Do grupy niedługo dołącza Mary Vance – zbłąkana sierota, ukrywająca się w stodole po ucieczce od wyzyskującej ją chlebodawczyni.

W miasteczku coraz częściej mówi się o tym, że nowy pastor, dość roztrzepany wdowiec, powinien ponownie się ożenić – jego dzieciom zdecydowanie przydałaby się kobieca ręka! I choć pastor opiera się temu pomysłowi, przypadkowe spotkanie w Dolinie Tęczy w świetle księżyca owocuje miłosnym uczuciem. Niestety – wybranka pastora związana jest pewną obietnicą…

Już sześć opinii  poprzednich tomów serii „Ani z Zielonego Wzgórza” autorstwa  Lucy Maud Montgomery w nowym wydaniu, a co ważniejsze w nowym tłumaczeniu nakładem Wydawnictwo Marginesy  znajduje się na moim blogu czytelniczym; „Wymarzony dom Anne” „Anne z zielonych szczytów”, „ Anne z Avonlea” „Anne z Redmondu”, „Anne z szumiących wierzb”, „Anne ze Złotych Iskier” . Po wydaniu najnowszej części, która debiutowała w dniu 4 września br. „Dolina Tęczy” nie mogłam się powstrzymać przed sprawdzeniem, jak i tym razem poradziła sobie tłumaczka Pani Anna Bańkowska z unowocześnionym tłumaczeniem, które ma przybliżyć tę serię współczesnej młodzieży. 

Fabuła opiera się na przyjaźni czwórki najstarszych dzieci Blythe’ów (Jem, Walter, Nan i Di) z dziećmi owdowiałego przedwcześnie nowego pastora, tj.  Jerry’ego, Carla, Uny i Faith. Dzieci uważanych przez pozostałych mieszkańców wioski za dzikie i psotne. Dzieci wychowywanych przez ojca, który dał im dużo swobody, celem wypełniania swoich pasterskich obowiązków.  Do zgrai pomysłowych dzieciaków dołącza osierocona Mary Vance, która uciekła spod jarzma wykorzystującej ją bez granic chlebodawczyni. Dzieci spędzają ze sobą czas głównie w miejscu zwanym Doliną Tęczy, która staje się ich oazą. 

W siódmym tomie fabuła krąży wokół rodziny Anne i Gilberta Blythe’ów, którzy są już razem od 15 lat. Łącznie mają sześcioro dzieci: Jem, Waltera, Nan, Di, Shirley i Rillę. Choć tylko czwórki z nich, najstarszych czytelnik śledzi przygody w powieści „Dolina Tęczy”. Powieść obfituje w dziecięce przygody, w których jest też miejsce na refleksję odnośnie powszechnego wówczas sieroctwa. Lucy Maud Montgomery podnosi również kwestię wdowieństwa pastora Mereditha, który mając świadomość potrzeby ręki kobiecej nad wychowaniem jego dzieci stara się o rękę Rosemary mieszkającej ze swą siostrą Ellen, do której również były znajomy Norman „smoli cholewki”.

To idylliczna powieść, jak praktycznie wszystkie części po pierwszej z całego cyklu. Jak pewnie się domyślacie zakończenie może być tylko pozytywne. Lucy Maud Montgomery zadbała, by jej cykl były pisane „ku pokrzepieniu serc”. Nawet jeśli obejmowały trudne tematy to zakończenie historii dobrze, gdyby było szczęśliwe. To też cecha charakterystyczna powieści pisanych ponad sto lat temu z rozbudowanym wątkiem społecznym. 

I tym razem tłumaczenie odbiega znacznie od tego, które znałam wcześniej. Język jest bardziej nowoczesny, powszechny. Możliwe, że młodsi czytelnicy odbiorą go w sposób bardziej, niż jak optymistyczny. Przeczytanie tego siódmego tomu uważam za wartościowe. Dobrze przypomnieć sobie fabułę, której szczegóły już zapomniałam. Idealnie jest przeczytać powieść po nowemu. Przetłumaczoną prościej, bardziej powszechnym językiem. To zdecydowanie zmienia perspektywę. 







Ocena książki: 9/10


Komentarze

  1. Popieram takie nowocześniejsze tłumaczenia, bo język dość szybko się starzeje i młodsi czytelnicy nie zawsze odnajdują się w tym dawniejszym stylu i słownictwie. Od tłumacza w dużym stopniu zależy, czy książkę dobrze się czyta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam, ale z twojej recenzji wynika, że ta książka może być sympatyczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam Ci dać znać, że mam mały problem z Facebookiem i niestety nie mam już dostępu do swojego konta. Może jeszcze coś wymyślę, ale pomyślałam, że warto Cię o tym poinformować.

      Trzymaj się!

      Usuń
    2. Rozumiem. Może uda ci się zmienić hasło, albo po prostu musisz dodać ponownie konto ale z innym hasłem. Ja też kiedyś miałam podobny problem i nie mogłam się zalogować na konto. Próba zmiany hasła nie za bardzo pomogła - ale możesz spróbować. Ostatecznie musiałam utworzyć nowe konto z mocniejszym hasłem, no i jak dotąd działa. Dodałam dziś recenzję adaptacji książki - wysłałam ci linki na messa, ale skoro nie masz dostępu to ci jeszcze raz wyślę tu

      https://swiatksiazekifilmowrecenzje25.blogspot.com/2024/11/swiat-melody.html - adaptacja książki

      https://swiatksiazekifilmowrecenzje25.blogspot.com/2020/09/tylko-w-mojej-gowie-sharon-m-draper.html - recenzja książki, bo pewnie jej nie czytałaś, a łatwiej będzie ci skomentować adaptację, po skomentowanie wersji książkowej.

      Też się trzymaj i powodzenia z Facebookiem

      Usuń
    3. Z Facebookiem będzie trudno, ponieważ nie mogę założyć nowego konta, nawet na inny adres e-mail. Nie wiem, dlaczego. Co do książki, masz rację, nie czytałam jej. Będzie mi ciężko, bo jest trochę droga, a w mojej bibliotece jej nie ma. :( Może kiedyś uda mi się ją przeczytać.

      Usuń
    4. Ok, rozumiem. Mam nadzieję, że kiedyś będziesz miała możliwość przeczytać. Ale proszę cię mimo spróbuj skomentować recenzję książki Tylko w mojej głowie oraz recenzję filmu Świat Melody.

      Usuń

Prześlij komentarz