Mistrz i Małgorzata - Michaił Bułhakow
Akcja powieści przebiega w dwóch płaszczyznach miejsca i czasu. Wątek tytułowy (miłość Małgorzaty Nikołajewny i Mistrza, autora powieści historycznej o Poncjuszu Piłacie) jest snuty i przeplatany z równoczesnym oraz równoważnym wątkiem wizyty Szatana i jego świty w Związku Radzieckim, a większość opisywanych zdarzeń ma miejsce w Moskwie lat 30. XX w. Wątek historyczny (losy Poncjusza Piłata, tytułowego bohatera powieści napisanej przez Mistrza, skupione wokół procesu i kaźni wędrownego proroka Jeszui Ha-Nocri) nawiązuje tematycznie do niektórych wątków biblijnych, ma formę apokryficznej powieści w powieści, osadzonej w Judei (głównie Jerozolima) czasu panowania cesarza Tyberiusza i przedstawianej fragmentarycznie przez różne źródła narracyjne (opowiadanie Szatana, sen Iwana Bezdomnego oraz lektura rękopisu przez Małgorzatę).
Muszę przyznać, że to kompletnie nie moja bajka i książka mi nie podeszła.
Zaczęło się ciekawie. Niektóre wątki naprawdę mnie fascynowały, a pewne wydarzenia podobały i świetnie pokazywały wady człowieka. Jednak im dalej tym bardziej zaczęło się robić chaotycznie i tym więcej wydarzeń wymagało ode mnie czytania dodatkowych opracowań, które pozwoliłyby mi wyjaśnić czy prawidłowo coś zrozumiałam. Okazuje się, że odpowiedzi w stylu ,,Co autor miał na myśli - ja wiem lepiej niż inni, posłuchaj!" jest naprawdę sporo. Problem polega na tym, że w pewnym momencie lektura z przyjemnej zmieniła się przez to całe analizowanie w koszmar.
Jestem pewna, że znajdzie się mnóstwo osób uwielbiających książkę i rozumiejących doskonale każdy jej aspekt. To nie ja, ale niech każdy sam przeczyta i sprawdzi czy ,,Mistrz i Małgorzata" okaże się czytelniczą miłością czy nie bardzo.
Słyszałam o tej książce, ale jeszcze nie miałam okazji przeczytać.
OdpowiedzUsuńA zatem nie polecam, bo coś czuję, że musiałabyś się posiłkować tak jak ja aby dobrnąć do końca książki.
UsuńKsiążka trudna w odbiorze. Znam osoby, które twierdzą, że najlepsza, jaką w życiu czytali oraz takie, którym zupełnie nie przypadła do gustu. Należę do tej drugiej grupy 🙂
OdpowiedzUsuńNo to w takim razie jestem w pana klubie 😄 jeśli chodzi o tę książkę.
Usuń