Bracia Lwie Serce - Astrid Lindgren
Niesamowite przygody Karola i Jonatana rozgrywają się w scenerii fantastycznej krainy Nangijali. Ale "Bracia Lwie Serce" to nie tylko opowieść o niezwykłych wypadkach, lecz także głęboko wzruszająca książka o męstwie, umiłowaniu wolności, poświęceniu, pokonywaniu własnych słabości i o wielkiej miłości braterskiej, zdolnej zwyciężyć nawet śmierć.
Jako dziecko, poza "Dziećmi z Bullerbyn", nie czytałam żadnej książki Astrid Lindgren. Zaległości nadrabiam w dorosłości.
„Bracia Lwie Serce” to wzruszająca i piękna opowieść o męstwie, walce w imię wolności, poświęceniu, przełamywaniu własnych słabości i potędze miłości. Dziesięcioletni Karol Lew przypadkowo dowiaduje się, że wkrótce umrze. Jego brat, Jonatan, przekonuje malca, że śmierć nie będzie czymś strasznym, ponieważ dzięki niej przeniesie się do niezwykłej krainy, Nangijali, w której będzie zdrowy, a jego życie będzie proste i przyjemne. W wyniku tragicznych okoliczności to Jonatan jako pierwszy trafia do Nangijali. Wkrótce w fantastycznej krainie zjawia się również Karolek. Szybko przekonuje się, że życie w Dolinie Wiśni nie jest tak wspaniałe, jak w opowiadaniach brata.
Okrutny władca Karmaniaki, Tengil, najechał na sąsiednią Dolinę Dzikich Róż i uczynił jej mieszkańców swoimi niewolnikami. Szlachetny i odważny Jonatan należy do bojowników o wolność i na wieść o pojmaniu przez tyrana przywódcy powstańców, Orwara, wyrusza do Doliny Dzikich Róż. W ślad za nim podąża Sucharek, pokonując tym samym swój strach. Bracia stają do walki z Tengilem i straszliwym smokiem, Katlą, przeżywając niesamowite i dramatyczne przygody. Jak w każdej bajce dobro ostatecznie zwycięża i powieść kończy się wzruszającą sceną, w której mały Karol podejmuje męską, wymagającą wiele odwagi, decyzję, a czytelnik dowiaduje się, że życie nie kończy się na Nangijali…
Powieść Astrid Lindgren wpływa nie tylko na dziecięcą wyobraźnię i wrażliwość. Równie śmiało może sięgnąć po nią czytelnik w każdym wieku, ponieważ autorka poruszyła w niej kwestie uniwersalne i ponadczasowe.
Ocena książki: 10/10
Znów dziecięca i na dodatek fantasy, więc się nie wypowiem 🙂 Ale można się domyślać 🙂
OdpowiedzUsuń😄
UsuńCzytałam tę książkę jak byłam w podstawówce, nawet mi się wtedy podobała.
OdpowiedzUsuńA "Dziećmi z Bullerbyn" też ci się nawet podobały? Musiałaś też czytać w podstawówce.
UsuńOczywiście, że tak, ale wtedy one mnie raczej znudziły.
UsuńAha, rozumiem
UsuńCzytałam tę książkę i bardzo mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńSkąd wiesz Kasiula o moim blogu, lub od kogo? Czy Kasia to twoje prawdziwe imię. Chciałabym poznać nowego czytelnika mojego bloga.
Usuń