PIEP*ZYĆ MICKIEWICZA
Reżyseria: Sara Bustamante-Drozdek
Scenariusz: Kacper Szymański
Produkcja: Polska
Obsada:
Dawid Ogrodnik - Jan Sienkiewicz
Hugo Tarres - Daniel Czapski "Dante"
Wiktoria Koprowska - Nel
Ada Grodzka - Anita
Artur Gwizdak - "Bolo"
Krystian Embradora - Mietek
Igor Pawłowski - "Cegła"
Aleksandra Izydorczyk - Roxy
Weronika Książkiewicz - kurator Irena Sucha, matka Nel
Aldona Jankowska - dyrektorka szkoły
Jarosław Gruda - wicedyrektor Andrzej Bobik
Joanna Liszowska - nauczycielka Jolanta "Madame"
Dariusz Wieteska - "Czystek"
Paulina Zwierz - wuefistka
Olszakumpel - klient myjni
Mia Krupska - Mia
Julia Jurek - Julka
Anna Wysocka-Jaworska - nauczycielka Wanda
Zuzanna Białecka - Zuzia
Danuta Ungier - Danusia
Piotr Orzechowski - "Orzech"
Kacper Burgs - Kacper
Kamil Bors - Kamil
Szymon Stańczyk - Szymek
Kacper Środowski - "Środa"
Janusz Walczuk - pracownik myjni
Maksymilian Dobrowolski- Maks
Grzegorz Prasalski-Gliwic - "Rudy"
Róża Bereda - Róża
Anastazja Kret - Nastka
Agata Hübner - ratowniczka
Olaf Goździkiewicz - tiktoker Olaf
Michał Sikorski - matematyk Mikołaj
Kacper Janosz - tiktoker
Zbigniew Waleryś - fizyk Władysław
Monika Łabędź - nauczycielka
Marta Alaborska - nauczycielka
Paulina Napora - nauczycielka
Robert Mazurkiewicz - nauczyciel
Magdalena Wróblewska - nauczycielka
Aleksandra Pospieszałowska-Skuza - pani od anglika
Patryk Janczak - nieobliczalny Patryk
Anna Kaczmarczyk - sprzątaczka
Rozalia Mierzicka - bibliotekarka
Paweł Jusiński - "Sebek"
Damian Majewski - "Sebek"
Aneta Stupak - siostra
Anna Draus - siostra
Agnieszka Kral - siostra
Samuel Wojtasiak - Kubuś
Anna Haba - siostra Fidelia
Adam Bauman - ojciec Anity
Sebastian Wątroba - policjant
Olga Tralle - kobieta
Marcel Borowiec - narkoman
Sebastian Konrad - Marcin
Tomasz Piątkowski - ksiądz
Robert Koszucki - komendant
Grzegorz Mitura
Krzysztof Rostkowski
Karol Seliga
Damian Kowalczyk
Patryk Cyranowski
Emil Sulgostowski
Evelina Selivanova
Adam Sokołowski
Stanisław Szymański
Katarzyna Wierbiłowicz
W warszawskim liceum rządzą uczniowie. Wizyty kuratora to codzienność, nauczyciele wybiegają z lekcji z płaczem, innych zabiera karetka. Nikt nie chce uczyć 2b - klasy z piekła rodem! Ale z nieba spada luzacki polonista i pisarz Jan Sienkiewicz (Dawid Ogrodnik)! Początkowe minuty ze zbuntowanymi wyrzutkami to walka na rymy z Bolo (Artur Gwizdak) i potyczka słowna z Dante (Hugo Tarres), zagrożonym wywaleniem i poprawczakiem. Nowy belfer ustawia wszystkich do pionu i zadaje wypracowanie na następny dzień. Podpada chłopakom, którzy szybko donoszą na niego, przez co już pierwszego dnia zalicza gabinet dyrektorki...
"Piep*zyć Mickiewicza" garściami czerpie inspiracje z tak kultowych produkcji, jak "Buntownik z wyboru", "Stowarzyszenie Umarłych Poetów" czy "Młodzi gniewni". Rapowy podkład muzyczny, który przygotowali Janusz Walczuk i Olszakumpel, również przywodzi na myśl ten ostatni tytuł.
W filmie mamy do czynienia z odporną na wiedzę klasą wyrzutków II B, w której skład wchodzi inteligentny i romantyczny buntownik Dante (Hugo Tarres), wycofana i lewicująca Nel (Wiktoria Koprowska), kokieteryjna Anita (Ada Grodzka), buńczuczny Bolo (Artur Gwizdak), ostrożny Mietek (Krystian Embradora), rubaszny Cegła (Igor Pawłowski) czy z pozoru skromna Roxy (Aleksandra Izydorczyk).
Tak duże zaangażowanie młodych aktorek i aktorów z pewnością wpływa pozytywnie na autentyczność ich rozterek przedstawionych w "Piep*zyć Mickiewicza". W końcu to film od młodych dla młodych. Reżyserka Sara Bustamante-Drozdek uczęszczała do liceum w podobnym czasie co ja i po zobaczeniu jej wizji jestem w stanie potwierdzić, że doskonale pamięta te czasy.
Z drugiej strony mamy grono nauczycielskie, które wręcz boi się wejść do sali, w której czeka na nie klasa II B. Tu na ekranie oprócz Ogrodnika pojawiają się Madame (Joanna Liszowska), dyrektorka (Aldona Jankowska), wicedyrektor Andrzej Bobik (Jarosław Gruda), kuratorka Irena Sucha (Weronika Książkiewicz) czy matematyk Mikołaj (Michał Sikorski), którego możecie kojarzyć z serialu "1670".
Zdaje się, że nikt nie będzie w stanie okiełznać buntowników – do czasu ich spotkania z nowym belfrem, który ma niekonwencjonalne podejście do nauczania.
Jan Sienkiewicz (Dawid Ogrodnik) już podczas pierwszego zetknięcia z II B jak prawdziwy sigma male dał jej do zrozumienia, że kto mieczem wojuje, od miecza ginie.
Dzieło młodej reżyserki Sary Bustamante-Drozdek jest jednak dostosowane do naszych czasów i doskonale rozumie problemy, z jakimi mierzy się Gen Z.
Mamy więc klasę wyrzutków, z którą nie może poradzić sobie żaden nauczyciel, i Jana Sienkiewicza, pisarza, który do warszawskiego liceum trafia po tym, jak wyrzucono go z uczelni. Nauczyciel w swoim plecaku nosi bagaż doświadczeń, którymi dzieli się ze swoimi podopiecznymi. Z czasem to właśnie ich problemy są zamykane we wspomnianym plecaku.
Uzależnienie od środków odurzających, problemy natury psychicznej, rozterki miłosne, dorastanie w domu dziecka czy w końcu kontakty z typami spod ciemnej gwiazdy z pewnością mogą przydarzyć się niemal każdej młodej osobie. Sam obracam się w towarzystwie, które całkiem niedawno wyszło z liceum i poszło na studia, dlatego doskonale rozumiem, co twórcy "Piep*zyć Mickiewicza" mieli do przekazania widzom.
Jedyne, czego zabrakło mi w filmie, to większy nacisk na polską poezję zamiast oklepanego na wszystkie możliwe sposoby kultywowania dziedzictwa Williama Szekspira.
Jednak skoro sam tytuł mówi nam, żeby piep*zyć Mickiewicza, czemu mielibyśmy rozwlekać się nad interpretacją "Romea i Julii"? Tutaj twórcy filmu również nie próżnowali i zamiast poezji wymieszanej z prozą otrzymaliśmy pokaz freestyle’u.
"Miłość to wieczna tęsknota nie za tym, co jest, a co mogłoby być" – to jeden z cytatów z filmu, który na długo pozostaje w pamięci widzów. Mimo że to piękne słowa, to bohater, który się nimi posłużył, wcale nie chce być z nimi kojarzony. Szybkie śledztwo Sienkiewicza doprowadza go jednak do skrytego romantyka i daje mu nadzieję, że w II B nie wszyscy są buntownikami z wyboru…
Ocena filmu: 8/10
Dużo w tej recenzji opowiadania treści a niewiele oceny - scenariusza, reżyserii, gry aktorów. A z tym - moim zdaniem - jest dość kiepsko. Dla mnie największym minusem filmu jest przerysowanie charakterystyczne dla groteski, co uszłoby w komedii, ale film komedią chyba nie jest, bo śmiać się nie ma za bardzo z czego. W każdym razie nie dałbym tak wysokiej oceny!
OdpowiedzUsuńRozumiem
Usuń👍
UsuńNiestety ale zgadzam się z Panem Włodzimierzem.. Nawet chyba nie będę dodawać recenzji tego filmu na moim blogu
OdpowiedzUsuńRozumiem. Szkoda.
Usuń