ZAKONNICA W PRZEBRANIU ORAZ ZAKONNICA W PRZEBRANIU 2: POWRÓT DO HABITU
Reżyseria: Emile Ardolino oraz Bill Duke
Scenariusz: Paul Rudnick oraz Judi Ann Mason, James Orr
Produkcja: USA
Obsada:
Whoopi Goldberg – Deloris Van Cartier / siostra Mary Clarence, w niektórych tłumaczeniach Maria Klarencjusz
Maggie Smith – matka przełożona
Kathy Najimy – siostra Mary Patrick
Wendy Makkena – siostra Mary Robert
Mary Wickes – siostra Mary Lazarus
Harvey Keitel – Vince LaRocca
Bill Nunn – porucznik Eddie Souther
Joseph Maher – biskup O’Hara
Robert Miranda – Joey
Richard Portnow – Willy
Eugene Greytak – papież
Bernard Hughes – Ojciec Maurice
Michael Jeter – Ojciec Ignatius
Thomas Gottschalk – Ojciec Wolfgang
Brad Sullivan – Ojciec Tomasz
James Coburn – Pan Crisp
Sheryl Lee Ralph – Florence Watson
Lauryn Hill – Rita Louise Watson
Alanna Ubach – Maria
Jennifer Love Hewitt – Margaret
Tanya Blount – Tanya
Robert Pastorelli – Joey Bustamente
Ryan Toby – Westley Glen 'Ahmal' James
Devin Kamin – Frankie
Ron Johnson – Sketch
Christian Fitzharris – Tyler Chase
Film opowiada o barowej śpiewaczce, Deloris Van Cartier, która pewnego dnia nakrywa swojego kochanka na morderstwie. Ten, mimo swej miłości postanawia zabić narzeczoną przy pomocy swych przyjaciół – Joego i Willego. Deloris z pomocą porucznika Eddiego Southera, ukrywa się w Konwencie sióstr św. Katarzyny. Jest to dla niej ogromny wstrząs psychiczny. Obce są jej sprawy duchowne takie jak praca i modlitwa. Nie może w żaden sposób zaaklimatyzować się w nowym miejscu. Po nocnej ucieczce do baru, Siostra Przełożona znajduje jej nowe miejsce w zakonie, gdzie będzie mogła czuć się jak przed całym zaistniałym wydarzeniem – w klasztornym chórze. Szybko staje się nowym dyrygentem i wraz z siostrami rozkręca działanie chóru. Ludzie zaczynają przychodzić do kościoła, posłuchać nowej muzyki, którą także można chwalić Boga. Siostrze przełożonej nie chodziło jednak o zmianę stylu muzyki, lecz podniesienie wartości artystycznej śpiewu sióstr. Te jednak wychodzą na ulicę i zaczynają pomagać ludziom z ubogiej dzielnicy. Pną się w górę w karierze wokalnej. Na koncert gospelu, ma zamiar przybyć papież. Przygotowania są dopięte na ostatni guzik. Jednak były kochanek – Vince LaRocca wpada na ślad Deloris. Porywa ją wraz z siostrą Mary Robert. Lada chwila ma przybyć papież, jednak chór nie ma dyrygenta. Siostra przełożona, mimo swej niechęci do Deloris, postanawia wraz z siostrami przybyć do Reno i uratować siostrę Mary Clarence.
Siostry ze Zgromadzenia Świętej Katarzyny prowadzą szkołę w San Francisco. Brakuje im jednak pieniędzy, a w dodatku uczniowie to wyjątkowo trudna młodzież. Gdy wszystkie metody zawodzą, zakonnice przypominają sobie o Deloris (Whoopi Goldberg), która po opuszczeniu klasztoru wyjechała do Las Vegas. Siostry namawiają ją, by została w ich placówce nauczycielką śpiewu. Okazuje się, że kierujący finansami szkoły Crisp (James Coburn) przekonał diecezję, by zezwoliła na jej zamknięcie.
Dla Whoopi Goldberg druga połowa lat 80. i początek lat 90. były istnym pasmem sukcesów. To wtedy powstały jej najbardziej pamiętne role, w tym Oscarowa kreacja z "Uwierz w ducha" Jerry'ego Zuckera. To w tamtym okresie bawiła do łez miliony widzów na całym świecie połączeniem agresywnego dowcipu i humorystycznej naiwności. Obecnie mało kto o Whoopi Goldberg pamięta, w szczególności młodsze pokolenia, lecz czarnoskóra amerykańska komediantka zapisała się złotymi zgłoskami w historii kina. A rola siostry Mary Clarence, pyskatej piosenkarki, która zostaje zmuszona przez okoliczności do przywdziania na jakiś czas habitu, jest jednym z jej najbardziej pamiętnych dokonań.
Abstrahując od poziomu kreatywności scenarzystów oraz świeżości komediowych sytuacji, część pierwsza jest lepsza od kontynuacji przede wszystkim dlatego, że przez cały czas trwania poznajemy prawdę o Deloris Van Cartier w wykonaniu Goldberg. Obserwujemy jej irytujące i jednocześnie zabawne potyczki z losem, uświadamiamy sobie najważniejsze cechy charakteru, dowiadujemy się o jej poglądach, sytuacji życiowej, wydarzeniach, które popchnęły ją do przywdziania habitu itd. A później jesteśmy świadkami jak ta harda, niemożliwie bezczelna kobieta przechodzi pośród miłych, naiwnych, zupełnie nieagresywnych zakonnic charakterologiczną przemianę. Z radością oglądamy, jak zaczyna uczyć je śpiewu i tworzyć chór z prawdziwego zdarzenia. Z przyjemnością obserwujemy mniej lub bardziej subtelne momenty zżywania się z kobietami, których w teorii powinna unikać jak ogień wody. Ze śmiechem na ustach doświadczamy wszystkich wyczynowych popisów komediowych głównej bohaterki. Dzięki Goldberg, Deloris staje się osobą z krwi i kości, a nie tylko sztucznym zbiorem humorystycznych grepsów, a takie postaci publiczność kochała, kocha i zawsze będzie kochać.
W części drugiej tego nie ma i choć Goldberg i scenarzyści starają się nadrabiać radosnym korzystaniem z kanonicznej zasady filmowych kontynuacji - więcej, szybciej, mocniej - efekt z założenia musiał być o klasę słabszy. "Powrót do habitu" za bardzo opiera się na średnio zabawnych stereotypach (niekompetentni mnisi oraz główny złoczyńca, pan Crisp), zbyt często dosłownie atakuje emocje widza, w efekcie sprawiając, że ciężej się zaangażować w opowiadaną historię, a także kilkukrotnie wypacza postaci drugoplanowe. Nie zmienia to faktu, że film Billa Duke’a ogląda się dobrze pomimo wszelkich nierówności, a to właśnie za sprawą kolejnego popisu Goldberg, która dosłownie szaleje na ekranie. Często jej szarże aż kłują w oczy, ale Whoopi jest w "Powrocie do habitu" nadal w szczytowej formie i te przesady po prostu jej się wybacza. Nie mam pojęcia, w jaki sposób postrzegają obie "Zakonnice w przebraniu" inni przedstawiciele młodszych pokoleń, wychowani na zupełnie innym typie komedii, ale będę zawsze uważała, że filmy Ardelino i Duke'a to znakomite przykłady kondycji amerykańskiego kina komediowego początku lat 90.
Ocena filmu "Zakonnica w przebraniu": 10/10
Ocena filmu "Zakonnica w przebraniu 2: Powrót do habitu ": 6/10
Czy dobrze pamiętam, że tego filmu nie było w planach? Ale to w sumie nieważne. Nie znam tej komedii, ale tytuł obił mi się o uszy. Chociaż lubię filmowe komedie, to za amerykańskimi nie przepadam. Z pewnymi wyjątkami - np. "Pół żartem, pół serio" mogę oglądać nawet wiele razy. " Zakonnica.." zaś chyba nie jest w moim typie.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, nie miałam tego w planach, ale wczoraj właśnie oglądałam obie części i postawiłam od razu dodać recenzję.
UsuńRozumiem, że pana w żaden sposób nie przekonam do obejrzenia przynajmniej pierwszej części? - bo mogłabym przesłać panu na gmaila. Mógłby pan np obejrzeć razem z żoną - no chyba, że żona już kiedyś oglądała, ale jej się nie podobało albo tak samo jak pan z podobnych pobudek do pańskich.
UsuńDziękuję za propozycję, ale na prawdę nie mam czasu (i chęci) na tę komedię. Nawet tego, co jest na bieżąco w kinach i w telewizji nie daję rady obejrzeć (mam na myśli to, co mnie teresuje i co chciałbym zobaczyć). 🙂
OdpowiedzUsuńROZUMIEM
UsuńOglądałam obydwie części chyba z 10 razy , a może i więcej..Filmy są naprawdę zabawne, ale też głupkowate. Przynajmniej jak dla mnie
OdpowiedzUsuńDruga część faktycznie trochę głupkowata i nie tak zabawna jak pierwsza ale warto czasami sobie odświeżyć - tym bardziej, że w planach jest część trzecia 👍😉
UsuńNawet nie wiedziałam, że planują trzecią część, dopiero z Twojego bloga się dowiedziałam. Myślę jednak, że nie będzie tak zabawna jak te pierwsze...
UsuńTo dobrze, że pomyślałam, aby ująć tą informację w swojej recenzji. Też myślę, że może być na podobnym poziomie jak dwójka, ale najbardziej obawiam się jak chcą przedstawić rolę Whoopi Goldberg - przecież ona w listopadzie tego roku skończy 69 lat!?
UsuńNo właśnie...
Usuń😉
Usuń