Bezwstydny klient (tom 3) - Whitney G.

 

Szczery, bezpardonowy i niezwykle seksowny. Ten klient ma wysokie wymagania!

Penelope niedawno straciła dwa ważne biznesowy kontrakty i faceta, który ją zdradził. Kiedy na horyzoncie pojawia się nowe zlecenie, od razu je przyjmuje. Radość kończy się szaleństwem w klubie i porankiem z przystojniakiem w łóżku. Brzmiałoby to jak romantyczna przygoda, gdyby nie fakt, że facet okazuje się jej nowym klientem.

Zdarza się czasami tak, że życie dosłownie z dnia na dzień sypie się niczym domek z kart. Osoba z którą planowaliśmy przyszłość, chcieliśmy dzielić się naszymi problemami, nie dość, że nas zdradziła to jeszcze próbuje doprowadzić do ruiny biznes na który od wielu lat ciężko pracowaliśmy. Penelope jednak nie zamierza się poddawać. Może i jej były chłopak zwabił do swojej agencji PR kilku jej kluczowych klientów, może i jej firma jest na skraju upadku, ale właśnie wtedy kobieta dostaje od pewnego tajemniczego klienta kuszące zlecenie. Pieniądze, jakie proponuje za reprezentowanie jego firmy, mogłyby uratować 'Penelope Lauren & Associates' przed bankructwem. Jednak podjęcie decyzji okazuje się niezwykle trudne. Penelope waha się, gdyż nie ma pojęcia, kogo wizerunkiem tak naprawdę miała by się zająć. Zleceniodawca nie ujawnił swojej tożsamości, posłużył się tylko skrótem, którego nie potrafiła rozszyfrować nawet z pomocą Internetu. Penelope pewnego wieczoru w ramach odskoczni od codziennych problemów, za radą przyjaciela, wybiera się do klubu. Tam poznaje pewnego przystojniaka w którego ramionach spędza upojną noc. To miał być tylko niezobowiązujący romans, jedna noc zapomnienia, aczkolwiek już następnego dnia na jaw wychodzi, że ten seksowny facet, którego poznała to tak naprawdę jej nowy klient - miliarder i potentat rynku nieruchomości. Mężczyzna nie dość, że jest playboyem, to jeszcze ma wysokie wymagania względem pracowników. W ciągu roku już trzynastu specjalistów od PR-u zrezygnowało z reprezentowania go. A jak będzie z Penelope? Czy da radę poskromić bezwstydnego klienta, przed którym ostrzegali ją wszyscy z branży?

Whitney G. to autorka, która praktycznie nigdy mnie nie zawodzi. Na jej powieści czekam z niecierpliwością i cieszę się jak dziecko, gdy w moje ręce wpadają jej teksty. Po świetnym "Niegrzecznym szefie" oraz "Grzesznym doktorze", przyszedł czas na kolejną część tej niewymagającej, a zarazem przyjemnej w odbiorze serii pt. "Intensywne doznania". "Bezwstydny klient" to historia Penelope - ambitnej, energicznej oraz walecznej właścicieli najmniejszej agencji PR na Manhattanie oraz Ryana - zarozumiałego, bezwstydnego miliardera z wielkim ego, który pilnie potrzebuje czarodzieja (bądź po prostu idealnego specjalisty od wizerunku). Mężczyzna często w wywiadach mówi to, co ślina mu na język przyniesie. Nieustannie wspomina, iż lubi się pie****ć, imprezować, a każdą kolejną noc spędza w łóżku innej dziewczyny. Przez jego bezmyślne zachowanie możliwe iż firmie nigdy nie uda się wejść na rynek międzynarodowy, chyba, że ktoś taki jak Penelope wreszcie postawi go do pionu. Kobieta nie daje sobie wejść na głowę, ani nie zamierza zgadzać się na wymyślne umowy, jakie podstawia jej Ryan. Zamierza naprawić jego wizerunek, a na dodatek sprowadzić na dobrą drogę seksownego playboya z którym żaden specjalista nie potrafił wytrzymać...

Whitney G. jest taką autorką, której teksty mogę czytać bez przerwy. "Bezwstydny klient" to kolejna krótka, aczkolwiek treściwa nowelka pełna ironii, sarkazmu oraz potyczek słownych. Bohaterowie to osoby charakterne, wykształcone ale nie pozbawione poczucia humoru. Ten tytuł jest bardzo podobny do poprzedników, oparty na podobnych schematach, natomiast w żaden sposób nie przeszkadzało mi to w lekturze. Aczkolwiek czułam podczas czytania, że czegoś tu brakuję. Postacie poboczne tym razem nie wpłynęły w żaden sposób na fabułę. Byli zbędnym dodatkiem, a szkoda, gdyż ciekawie zapowiadał się wątek ze współlokatorką Penelope, jednak został on w pewnym momencie zapomniany. W poprzednich częściach otrzymaliśmy też o wiele więcej humoru, tu troszeczkę brakowało tych typowych dla autorki tekstów i żartów. One oczywiście są tu obecne, ale w znacznie mniejszych ilościach. Fabuła toczyła się błyskawicznie, wplecione zostały w nią również mejle, które ją niewątpliwie ubarwiają. W ciągu tych stu pięćdziesięciu stron nie mamy okazji poznać za dobrze bohaterów i ich przeszłości. Wszystko zostało opisane w sposób powierzchowny, ale nie uważam tego za wadę. W końcu to tylko króciutka nowelka, która idealnie nadaje się na chwilę relaksu, a nie wymagająca powieść z mnóstwem szczegółów i problemów.

"Bezwstydny klient" to urocze, lekkie, przyjemne i seksowne opowiadanie doskonale nadające się na poprawę humoru po ciężkim dniu. Ma ono niewątpliwie potencjał na dobry, dłuższy romans. Przeczytałam tę książeczkę w lekko ponad godzinę. Nie brakowało w niej zawirowań, humoru, zabawnych sytuacji oraz sprośnych dialogów. Whitney G. udowadnia, że miłość może pojawić się tak naprawdę w każdym momencie, najczęściej wtedy, kiedy kompletnie się jej nie spodziewamy. To historia o pożądaniu tak silnym, że nie sposób ulec pokusie. Ja spędziłam świetnie czas przy tej lekturze. Wielokrotnie, gdy przewracałam strony uśmiech gościł na mojej twarzy. Gwarantuje, że podczas czytania tych opowieści Whitney G. nie sposób narzekać na nudę. Osobiście, już nie mogę się doczekać, aż będę mogła przeczytać niektóre dłuższe powieści spod jej pióra. W najbliższych planach mam "Narzeczony na miesiąc" oraz "Nie pozdrawiam, Etnan", ale w późniejszym czasie także m.in. "Turbulencja". A Was gorąco zachęcam do zapoznania się z jej niezwykle zabawną serią pt. "Intensywne doznania."






Ocena książki: 8/10


Komentarze

  1. Na pewno nie dam się namówić. To literatura niskiego lotu, taka bajka dla dorosłych, na którą szkoda mi czasu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że spodobały Ci się "takie" historie😁

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz