POGODA NA JUTRO
Reżyseria: Jerzy Stuhr
Scenariusz: Jerzy Stuhr, Mieczysław Herba
Produkcja: Polska
Obsada:
- Jerzy Stuhr − Józef Kozioł
- Małgorzata Zajączkowska − Renata Kozioł
- Roma Gąsiorowska − Kinga Kozioł (debiut ekranowy)
- Barbara Kałużna − Ola Kozioł /"Claudia"
- Maciej Stuhr − Marcin Kozioł
- Krzysztof Globisz − Czesio, konkubent Renaty
- Andrzej Chyra − Jan Cichocki
- Marzena Trybała − Bożenka, znajoma Józefa
- Władysław Kowalski − przeor
- Łukasz Nowicki − głos prowadzącego program "Claudii"
- Monika Świtaj − urzędniczka
- Martyna Peszko − Magda
- Tomasz Dedek − policjant w szpitalu
- Piotr Warszawski − policjant, zatrzymujący Jana Cichockiego
- Jarosław Budnik − sprzedający klęcznik
- Dariusz Biskupski − goryl Claudii
- Ryszard Radwański − lekarz w izbie wytrzeźwień
- Andrzej Brzeski − brat Nikodem
- Artur Łodyga − ochroniarz w studiu telewizyjnym
- Stanisław Sparażyński − biskup
- Maciej Makowski − chłopak na mitingu internautów
- Paweł Kleszcz − sprzedawca w sklepie RTV
- Andrzej Andrzejewski − asystent kandydata Edwarda Gzyla
- Roman Gancarczyk − brat Wojciech
- Andrzej Franczyk − mężczyzna rzucający pomidorem w samochód Cichockiego
- Maria Maj − Jarecka, sprzątaczka w szpitalu
- Artur Janusiak − lekarz
- Edyta Łukaszewska − asystentka Cichockiego
Józef Kozioł (Jerzy Stuhr), dawny nauczyciel, a po aresztowaniu za działalność antykomunistyczną kierowca karetki pogotowia, spotyka swoją rodzinę po 17 latach spędzonych w klasztorze. Jego żona, młodsza córka i syn wciąż nie wybaczyli mu, gdy pewnego dnia wyszedł pobiegać i już nie wrócił. Tylko Ola (starsza córka) (Barbara Kałużna) cieszy się z jego powrotu. Okaże mu najwięcej zrozumienia i wsparcia z całej rodziny. Niestety Józef nie jest gotowy do życia poza klasztorem i wkrótce po wyjściu stamtąd zaczynają się liczne problemy, kraj bowiem po 17 latach już nie jest taki sam. Zmienił się ustrój, zmienili ludzie, panują nieznane obyczaje. Były mnich nie może odnaleźć wspólnego języka z żoną i dziećmi. Syn zajął się polityką, starsza córka jest gwiazdą programu erotycznego reality-show, a młodsza dzieli czas między komputer i narkotyki.
Bohaterem "Pogody na jutro" jest Józef Kozioł, mężczyzna, który po 17 latach całkowitego odosobnienia w klasztorze zostaje zmuszony do powrotu do normalnego życia i usiłuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Nie rozumie ani czasów, w których nagle się znalazł, ani własnych dzieci, dla których pozostaje obcym człowiekiem. Ma jedynie wiarę we własne zasady i przekonania (zdaniem dzieci przestarzałe), które okazują się być lekarstwem (choć ciężkim) na wszelkie problemy. "Pogoda na jutro" pokazuje patologie naszej codzienności. Zakłamanych polityków, telewizję, która dla zdobycia wysokiej oglądalności zgodzi się na najbardziej szalone reality show i ludzi, którzy dla pieniędzy zdecydują się wziąć w nim udział. Wszystko to jest bardzo prawdziwe, choć w wielu miejscach przesadnie uproszczone. Nie czepiałbym się tego, gdyby nie fakt, iż takie przedstawienie świata podważa - moim zdaniem - wiarygodność filmu. Nie mam już 18 lat i nie bywam na przyjęciach dla internautów, ale wydaje mi się, że na żadnej imprezie nie można publicznie wyciągnąć z kieszeni torebki z narkotykami przy braku reakcji ze strony ochrony. Nie do końca również kupiłem wyjaśnienie, iż skomplikowane losy dzieci Kozioła są wynikiem tajemniczego zniknięcia ojca oraz jego zaangażowania w działalność "Solidarności". "Trzeba było nas wychowywać, a nie walczyć za ojczyznę" - mówi w pewnym momencie syn i brzmi to sztucznie. Zresztą samo wytłumaczenie, dlaczego Kozioł trafił do klasztoru i dlaczego nie chciał przez tyle lat z niego wyjść jest bardzo naiwne, żeby nie powiedzieć niewiarygodne. Niewiarygodna jest zresztą sama rodzina Kozioła, której każdy członek w sumie nadaje się na głównego bohatera oddzielnego filmu. Na szczęście jest to wszystko opowiedziane w taki sposób, że widz nie zauważa, czy też nie chce zauważać, tych drobnych niedociągnięć. "Pogoda na jutro" jest bowiem filmem, który od pierwszej sceny (rewelacyjny koncert w Krakowie z grupą Myslovitz) wciąga i do ostatniej minuty nie pozwala oderwać oczu od ekranu. Duża w tym zasługa nie tylko scenariusza, ale również wspaniałych aktorów. Po raz pierwszy na dużym ekranie możemy podziwiać w głównych rolach Jerzego i Macieja Stuhrów, którzy grają oczywiście role... ojca i syna i wypadają w nich znakomicie. Brawa należą się także odtwarzającemu rolę kandydata na posła Andrzejowi Chyrze, który w swojej roli doskonale sparodiował "przeciętnego" polskiego polityka. Szkoda tylko, że ich kariery nie kończą się tak, jak kariera filmowego Jana Polkowskiego. Niezapomnianą, choć niewielką kreację stworzył także Krzysztof Globisz. Każdorazowe pojawienie się konkubenta na ekranie musi wzbudzić wesołość publiczności. "Pogoda na jutro" to z całą pewnością jeden z najlepszych polskich filmów roku 2003. Jerzy Stuhr po raz kolejny udowodnił, że jest bardzo bystrym obserwatorem i komentatorem codzienności. "Pogoda na jutro" bawi, ale też skłania do refleksji nad sobą i nad czasami, w których przyszło nam żyć. Polecam gorąco.
Ocena filmu 9/10
Kiedyś ten film oglądałem i rzeczywiście jest niezły. Ale aż tak hojny w ocenie bym nie był - może 7/10?
OdpowiedzUsuń🤔
Usuń