Przewodnik lesbijki po katolickiej szkole - Sonora Reyes
Niezwykle zabawna i poruszająca powieść o queerowej dziewczynie, która uczy się jak być prawdziwą sobą! Czy uda jej się ogarnąć swoje życie i przetrwać w katolickiej szkole, która nie akceptuje dyskusji o aborcji i seksualności?
Szesnastoletnia Yamilet Flores woli być znana ze swojego zabójczego eyelinera niż z tego, że jest jedną z niewielu meksykańskich dzieciaków w nowej, w większości białej, bardzo majętnej katolickiej szkole. Na szczęście nikt nie wie, że jest lesbijką i Yami woli, żeby tak pozostało.
Po tym, jak została odrzucona przez najlepszą przyjaciółkę, Yami ma nowe priorytety przed przejściem do Slayton Catholic: uchronić swojego brata od kłopotów, sprawić, by jej mama była dumna i, co najważniejsze, nie zakochiwać się. To prawda, że nigdy nie była świetna w żadnej z tych rzeczy, ale to już jest problem dla Przyszłej Yami, prawda?
Rzecz w tym, że trudno udawać, że jest się hetero, kiedy Bo, jedyna otwarcie queerowa osoba w całej szkole, jest tak denerwująco perfekcyjna! I mądra. I utalentowana. I słodka. Tak czy inaczej, Yami nie popełni ponownie tego samego błędu, oj nie. Jeśli wiadomość o jej orientacji dotrze do jej mamy, Yami może stawić czoła czemuś o wiele gorszemu niż odrzucenie. Zatem często będzie musiała pytać: CBZHD? Co By Zrobiła Heteroseksualna Dziewczyna?
Rzecz w tym, że trudno udawać, że jest się hetero, kiedy Bo, jedyna otwarcie queerowa osoba w całej szkole, jest tak denerwująco perfekcyjna! I mądra. I utalentowana. I słodka. Tak czy inaczej, Yami nie popełni ponownie tego samego błędu, oj nie. Jeśli wiadomość o jej orientacji dotrze do jej mamy, Yami może stawić czoła czemuś o wiele gorszemu niż odrzucenie. Zatem często będzie musiała pytać: CBZHD? Co By Zrobiła Heteroseksualna Dziewczyna?
Yami od nowego roku szkolnego ma zacząć naukę w katolickiej szkole. Jeszcze w wakacje ustawia sobie jeden cel - nikt w nowej szkole nie może się dowiedzieć o jej orientacji. Wcześniej gdy zrobiła coming out przed swoją przyjaciółką, to ta nie dość, że ją odrzuciła, to jeszcze bez zgody powiedziała wspólnym znajomym, że Yami podobają się dziewczyny. Okazuje się jednak, że trzymanie się swojego postanowienia nie będzie wcale takie łatwe. Już pierwszego dnia w nowej szkole Yami poznaje Bo - dziewczynę, która jest dumna z tego kim jest, wszem i wobec mówi o swojej orientacji, niejednokrotnie wchodzi w dyskusje z osobami, które rzucają homofobicznymi tekstami. Dziewczynę, która niemal od razu zaczyna jej się podobać.
Gdy po skończeniu jakiejś książki siedzę, przytulam ją i patrząc bezmyślnie w ścianę, nie mogąc zebrać myśli to wiem, że ta książka była po prostu genialna i zasługuje na ocenę 10/10. To właśnie zrobił ze mną Przewodnik lesbijki po katolickiej szkole, który jest niezwykle ważną jak i potrzebną książką i mam nadzieję, że na polskim rynku wydawniczym zacznie pojawiać się więcej takich pozycji.
Osoba autorska poruszyła tutaj takie kwestie jak traumy religijne, obawa przed odrzuceniem ze strony najbliższych, brak akceptacji w społeczeństwie, rasizm czy temat zdrowia psychicznego (i tutaj wielki plus dla wydawnictwa za danie na początku książki TW). Jednak pomimo tego, że książka momentami jest naprawdę bolesna to pojawia się tutaj dużo niesamowicie uroczych momentów, które sprawiły, że uśmiechałam się do książki w czasie czytania.
To co jak dla mnie zasługuje na duży plus to sposób w jaki zostały ukazane tutaj relacje pomiędzy bohaterami, a także ich wpływ na główną bohaterkę. W szczególności chodzi mi o relacja Yami z bratem, z Bo, z jej matką i ojcem. Nie zawsze łatwe, czasem pełne bólu, niezrozumienia, ale opisane w bardzo realistyczny sposób. Na przestrzeni książki możemy zobaczyć jakie zmiany w nich następują.
Dawno, aż tak nie zżyłam się z jakimiś postaciami z książki, przez co gdy ją skończyłam miałam wrażenie jakbym musiała opuścić moich przyjaciół. Bo pomimo tego, że Yami jest tutaj główną bohaterką, to cała reszta też została tutaj świetnie przedstawiona, a ich problemy wyeksponowane. Często mam wrażenie jakby inne postacie robiły jedynie za tło dla głównych bohaterów, w tej książce czegoś takiego nie ma.
Polecam tę książkę nie tylko młodym. Polecam ją też - a może przede wszystkim - rodzicom. Wasze dzieci liczą na Was ❤️
Ocena książki: 10/10
Na podstawie recenzji i przeczytanych fragmentów stwierdzam, że książka jest wartościowa, dobrze napisana (czyta się z przyjemnością). Jest to też pozycja potrzebna młodym czytelnikom, bo rozjaśnia ważne kwestie, chociaż zdeklarownych homofobów nie skłoni, jak sądzę, do zmiany poglądów. Dla mnie drobnym zgrzytem jest użycie wyrażeń "osoba autorska", "osoba narratorska". Rozumiem, o co chodzi tym, którzy chcą być tak nazywani, jednak na co dzień pozostałbym przy tradycyjnych określeniach "autor", "narrator"albo "autorka", "narratorka", bo wiadomo, że autorem może być mężczyzna, kobieta czy ktoś nieidentyfikujący się z żadną płcią. Wprowadzanie - moim zdaniem- takich nowości do języka prowadzi do absurdu, bo żeby wszystkich zadowolić, musielibyśmy albo pytać każdego, jaką płeć deklaruje, albo mówić przykładowo: "idę do osoby lekarskiej (dentystycznej, fryzjerskiej, szewskiej itp.)" czy też zwracać się do pprzełożonego (-ej) zamiast "panie dyrektorze - "osobo dyrektorska" itd., co nie wydaje mi się sensowne, zwłaszcza że słowo "osoba" ma gramatyczny rodzaj żeński, więc mimo woli wskazuje raczej na kobietę. Ale to tylko moje zdanie - szanuję też inny pogląd na tę sprawę.
OdpowiedzUsuńRozumiem 👍😉
Usuń