Loveless - Alice Oseman

 

Georgia nigdy nie była zakochana, nigdy się z nikim nie całowała, nikt nigdy jej się nie podobał, ale jako romantyczka z obsesją na punkcie fanfików jest pewna, że pewnego dnia trafi na właściwą osobę. Kiedy wraz ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi, Pip i Jasonem, rozpoczyna studia w innym mieście, daleko od domu, jest gotowa, by rozpocząć poszukiwania swojej wielkiej miłości. Zadanie wydaje się nie być trudne, gdy ma się u boku towarzyską współlokatorkę oraz miejsce w Towarzystwie Szekspirowskim. Georgia uważa, że jej marzenia spełnią się bez problemu! Okazuje się jednak, że jej romansowe plany nie do końca zyskują akceptację wśród znajomych. Georgia przeżywa swoją własną komedię pomyłek i zaczyna się zastanawiać dlaczego miłość u innych osób wydaje się tak łatwa, a w jej przypadku już nie. W zderzeniu z nowymi dla niej pojęciami – aseksualnością i aromantycznością – Georgia staje się jeszcze bardziej niż dotąd niepewna własnych uczuć.

Czy jej przeznaczeniem jest nie znaleźć nikogo, czy może przez cały czas szukała niewłaściwej rzeczy?

Fajnie, że jest na polskim rynku książka o aseksualności. Na pewno kilka osób odnajdzie siebie w tej książce i to będzie dla nich bardzo miłe i ta książka im się spodoba. Ale to jest niestety jedyna wartość tej książki. Przykro mi, chciałabym fajną młodzieżówkę z głównym wątkiem aseksualizmu, ale ta jest okropna.

Zacznijmy od tego, że bohaterka ma 18 lat, czyta fanfiki, ma przyjaciółkę lesbijkę ORAZ sama zastanawia się nad swoją seksualnością. To jest pewien zarys środowiska, tak? Gdyby wpisała w google "czym jest aseksualizm" na początku książki, a nie na stronie 309, to ta książka byłaby o połowę krótsza i nic byśmy nie stracili oprócz jęczenia głównej bohaterki przez 300 stron "łeeeeee chce się z kimś całoooowaaać ale tak naprawdę nie chce się całoooowaaaać łeeeee nikt mi się nie podoba ale chce z kimś być łeeeeee". To było już tak męczące, że chciałam odłożyć tą książkę i do niej nie wracać, ale zaciekawiło mnie co będzie robić jak już się dowie, że jest aseksualna. Swoją drogą, to, że jest aseksualna jest zaznaczone w opisie książki, a dojście do tego, co my, czytelnicy, już wiemy zajmuje połowę książki.

Bezsensowne dramy w drugiej połowe. Jezu jakie te dramy były bezsensowne, oklepane, sztampowe, nadmuchane i żenujące. Osoba aseksualna jest nieśmiałą dziewczyną która nie lubi imprezować? Wow ale super oryginalny pomysł. Mimo tego że nie lubi imprez, połowę książki spędza na upijaniu się do uporu na imprezach.

Po przeczytaniu "Heartstopper" (które mnie zachwyciło) spodziewałam się że "Loveless" również skradnie moje serce. Niestety bardzo się zawiodłam. Właściwie jedyny plus jaki książka ode mnie otrzymuje, to poruszenie tematu o którym na ogół nie mówi się za dużo. 





Ocena książki: 3/10

Komentarze

  1. A dla mnie taki plus, że recenzja przypomniała mi, co to są fanfiki. 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że dzięki mojej recenzji wie pan już co to jest fanfic. Nawet rozważam sama napisać taki fanfic, tylko nie wiem na podstawie jakiego filmu zrobić inną alternatywną wersję.

      Usuń

Prześlij komentarz