Zwiadowcy. Wilki Arazan - John Flanagan

 

Zwiadowcy powracają w nowej, mrożącej krew żyłach przygodzie!

Tym razem Will i Maddie wyruszają z pomocą do dalekiej Celtii – górzystej i nieprzyjaznej dla wędrowców krainy, której mieszkańcy nie słyną z otwartości i gościnności. Tamtejszą ludność prześladują tajemnicze bestie. Podobno za atakami na wieśniaków stoi wataha wilków olbrzymich – mitycznych stworzeń, które według jednych wyginęły setki lat temu, a według innych w ogóle nie istniały. Zwiadowcy nie zdają sobie sprawy, że tym razem przyjdzie im się zmierzyć z zupełnie nowym przeciwnikiem, którego nie da się powstrzymać zwykłymi strzałami. Oboje będą musieli pokonać swoje lęki, Will powróci wspomnieniami do swojego poprzedniego pobytu w Celtii i zmierzy się z trudną przeszłością, a Maddie z niebywałą odwagą stawi czoło prawdziwemu złu.

Czy podczas tej niebezpiecznej, pełnej tajemnic wyprawy zwiadowcy przekonają się, że w legendach i mitach jest ukryte ziarno prawdy?

"Zwiadowcy. Wilki Arazan" to siedemnasty już tom serii o Zwiadowcach. Tak, jak w cyklach bywa są lepsze i gorsze części, a że ja mam wszystkie już za sobą, to mogę śmiało powiedzieć, że ta powieść podobała mi się i przebiła szesnasty tom. Wszystko tutaj miało ręce oraz nogi i widać, że pisarz przyłożył się do tej książki. Historia miała różne ciekawe akcje i jej zwroty, które powodowały szybsze bicie serca oraz papkę z mózgu. W ogóle nie była nużąca ani jednostajna. Tutaj wszystko było dopracowane od A do Z. Bardzo lubię głównych bohaterów, których kreacja jest dobra. Z lektury na lekturę można ich coraz lepiej poznać i dzięki temu kradną serce. Tutaj zaintrygował mnie jeden czarny charakter, który zadziwiał mnie swoją osobowością, swoim podejściem i w ogóle. Nie zdradzę Wam o kogo chodzi, bo musicie się sami przekonać, czy zwrócicie podczas czytania uwagę na tę postać. No mi się podobała! Język oraz styl powieści są bardzo lekkie, przyjemne i takie młodzieżowe, dzięki czemu przez książkę się "płynie" i nie czuć uciekających stron. Bardzo szybko ją przeczytałam! 

Na koniec chcę Wam powiedzieć, że podziwiam autora za stworzenie serii, która mimo takiej ilości części, nie nudzi się, czy nie powtarza. Tak, jak czułam niedosyt po szesnastym tomie, tak ten mnie zaspokoił i spełnił moje oczekiwania 😊 Polecam każdemu ów książkę, jak i całą serię! Jest to fajna przygoda w świecie fantasy, która pomoże oderwać się od szarej rzeczywistości, która nas otacza 😉.





Ocena książki: 10/10



Komentarze

  1. O jej! 17 tomów - współczuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego! Uwielbiam całą serię! Gdy tylko pojawiał się nowy tom "polowałam" na niego! Na ten 17 też długo "polowałam". I bardzo bym się ucieszyła na kolejne tomy, o ile autor zdecyduje się je napisać wkrótce.

      Usuń

Prześlij komentarz