Magda. Autobiografia Magdy Gessler - Magda Gessler, Dominik Linowski
Magda Gessler. Wiele z nas ma już zdanie na jej temat. Niektórzy ją kochają, inni nienawidzą, dla niektórych jest obojętna. Generalnie łatwo oceniać przez pryzmat Kuchennych Rewolucji, wybuchowego charakteru czy nietuzinkowego sposobu bycia. Natomiast ilu ludzi zna jej prawdziwą historię? Jak wiele z nas rozumie skąd wziął się jej temperament, zrozumienie dla wielu spraw, niezwykła mądrość w tak wielu dziedzinach? Tak barwna i kolorowa osobowość? No właśnie. Niewiele.
Autobiografia została podzielona na okresy dzieciństwa, wczesnej młodości i wieku dojrzałego. Każdą część tych okresów Autorka spędziła w innej części świata – w Warszawie, w kochającym domu dziadków, w Hawanie na Kubie wraz z rodzicami, w Madrycie i innych miastach Hiszpanii, Francji, powracając do Polski.
Niezwykle szczera i porywająca lektura o życiu jakim można jedynie marzyć, pełnym sukcesów i szczęścia, ale też chwil dramatycznych, których nikt nie chciałby zaznać.
Z lektury powieści wyłania się portret kobiety o niezwykle silnej osobowości potrafiącej zawsze stawić czoła przeszkodom życiowym, ale jednocześnie delikatnej, bardzo empatycznej i wrażliwej. Do tego jeszcze niebywała wiedza i talent nie tylko sztuki kulinarnej, ale w malarstwie, organizacji i zarządzaniu jak i innych dziedzinach życia.
Uważam, że każdy powinien przeczytać tę autobiografię, bo ona naprawdę wiele tłumaczy. A uwierzcie, historia jej życia nie była usłana różami. Nic nie spadło jej z nieba. Książka jest naprawdę bardzo ładnie wydana, okraszona zdjęciami, różnymi smaczkami. Czyta się bardzo przyjemnie, jak pamiętnik, dzięki któremu możemy towarzyszyć Magdzie w sytuacjach, które ją ukształtowały. Ma niesamowite życie! Osoby, które ją uwielbiają, będą uwielbiać bardziej, a Ci, którzy pałają niechęcią nabiorą szacunku, bo to kobieta, która doświadczyła naprawdę wiele i nie każdy byłby w stanie to udźwignąć. Gorąco polecam.
Ocena książki: 9/10
Z "Kuchennych rewolucji" wyłania się postać niesympatyczna. Chociaż rozumiem, że to jest kreacja na użytek programu (prywatnie ta osoba może być zupełnie inna), to jednak mam za złe p. Gessler, że dla pieniędzy godzi się na taki wizerunek. I to zniechęca mnie do czytania jej biografii.
OdpowiedzUsuńRozumiem.
Usuń