O psie, który jeździł koleją - Roman Pisarski
W latach 50. ubiegłego wieku żył we Włoszech wyjątkowy pies. Lampo, kundelek o niebywałych umiejętnościach - potrafił samodzielnie podróżować koleją. Zawsze trafiał tam, gdzie chciał. Ta prawdziwa historia stała się kanwą opowieści, którą napisał Roman Pisarski.
"O psie, który jeździł koleją" to książka opowiadająca o losach Lampo i ludzi, których spotykał na swej drodze. Historia przyjaźni miedzy człowiekiem i zwierzęciem, przywiązania, tęsknoty i prawdziwego oddania.
Tytułowy pies to Lampo, który przyjechał pociągiem do Marittimy, rzymskim pociągiem. Jak opisuje go autor: „Było to bardzo miłe kudłate psisko podobne trochę do szpica, a trochę do owczarka .Oczy miało wesołe i szelmowskie. Jedno ucho sterczało ostro do góry, drugie opadało w dół. Nadawało to psu pocieszny, a zarazem zawadiacki wygląd.” I tenże właśnie psiak zdobył sympatię zawiadowcy ,który pomimo licznych prób nie dał rady zabrać go na stałe do domu. Lampo siadał grzecznie na podłodze i towarzyszył rodzinie swojego nowego pana przy kolacji, a potem zawsze o tej samej godzinie wybiegał z domu, żeby zdążyć na ostatni pociąg i wracał na peron. Całe noce warował pod biurem zawiadowcy. Lampo stał się niemalże członkiem ekipy pracowników stacji w Marittimie, wszyscy go znali. Pomagał zawiadowcy przy odprawianiu pociągów i pilnował, żeby się nie spóźnił, często też nosił narzędzia, żeby ułatwić pracę robotników przy torach.
Pies często znikał, ale z biegiem czasu zawiadowca przestał się zamartwiać o niego, bo wiedział, że i tak wróci. Czasem przybywał szybko, czasem nie było go i miesiąc, ale zawsze pojawiał się z powrotem. Wszyscy, którzy znali Lampo byli bardzo do niego przywiązani, zwłaszcza rodzina zawiadowcy. Na pewno każdy pamięta ostatnie strony tej książki, gdy nastąpił moment, z którym najtrudniej się pogodzić. Mała Adele, córka zawiadowcy bawiła się na torach, gdy nadjeżdżał pociąg pospieszny, nikt nie zdążyłby już do niej dobiec. Nikt oprócz Lampo, który poświęcił swoje życie, żeby ocalić dziewczynkę.
Nie oderwałam się, ani na chwilę dopóki nie skończyłam książki. Bardzo wzruszająca. Jedna z nie wielu książek, która potrafiła wycisnąć ze mnie aż tyle łez... 😭😭😭
Zabierając się za nią weźcie ze sobą paczkę chusteczek :)
Ocena książki: 10/10 😭
Pamiętam z odległych czasów - też mi się podobała i wzruszała.
OdpowiedzUsuń👍
Usuń