Nasza szkapa - Maria Konopnicka
Jedna z najsmutniejszych historii, które kiedykolwiek przeczytałam. Nowela Marii Konopnickiej pod tytułem ,,Nasza Szkapa" chyba na zawsze pozostanie gdzieś w mojej głowie.
Nowela ma formę wspomnień Wicka Mostowiaka, chłopca żyjącego w ubogiej rodzinie, która zajmuje nędzny pokoik na Powiślu, jednej z najbiedniejszych dzielnic Warszawy. Wicek ma dwóch młodszych braci, Felka i Piotrusia. Ich matka, Anulka, jest ciężko chora i z tego powodu ich ojciec, Filip, jedyny żywiciel rodziny, jest zmuszony wyprzedawać powoli rodzinny majątek. Jest mu bardzo ciężko, jednak jego miłość do żony jest tak wielka, że chwyta się każdej deski ratunku. Sytuacja finansowa rodziny Mostowiaków staje się na tyle trudna, że ojciec chłopców, musi sprzedać ukochaną przez wszystkich członków rodziny, a zwłaszcza przez dzieci, szkapę.
Przyznam, że przyjemnie słuchało się historii opowiadanej oczami dziecka, jest w niej pewna dziecięca beztroska, pomimo żalu, którym emanuje ta nowela. Na stronach tej książki można dostrzec również wszechobecną miłość. Miłość Filipa do Anulki, zrobiłby wszystko, żeby tylko wyzdrowiała, żeby ulżyć jej w cierpieniu. Widać, że Anulka również bardzo kocha swojego męża. Ich wielką miłość widać zwłaszcza wtedy, kiedy mężczyzna gra na harmonijce utwory z ich młodości, wspominając czasy, kiedy się w sobie zakochiwali. Jest i braterska miłość. Chłopcy w trudnej sytuacji dbają o siebie nawzajem, a przecież są tylko dziećmi. Fragment, kiedy Felek tłumaczy Wickowi, że jego mizerny wygląd to wina małego Piotrusia, któremu oddaje część swojego jedzenia, poruszył mnie chyba aż za bardzo, ponieważ to pamiętam najbardziej.
Radość chłopców z ponownego spotkania ze sprzedaną szkapą została zestawiona ze smutnym momentem, jakim jest pogrzeb Anulki. Jeszcze żadna opowieść nie wywołała we mnie właśnie takich dwóch skrajnych uczuć.
Ocena książki: 10/10
Klasyka nowelistyki pozytywistycznej - historia rzeczywiście wzruszająca, chociaż język i styl trochę trącą myszką.
OdpowiedzUsuń😉
Usuń