Uśmiech losu - Katarzyna Michalak

 

Natalia ma jedno jedyne, lecz nierealne marzenie – zostać mamą. Ta tęsknota nie pozwala jej cieszyć się wielką, niezwykłą miłością, jaką obdarza ją Damian. Nad ich związek nadciągają burzowe chmury. Czy Natalii, która straciła nadzieję, uda się zachować miłość?

Czy naprawdę trzeba coś stracić, by docenić tego wartość?

Zrozpaczona dziewczyna w wigilijny wieczór… ucieka. I pewnie jej los potoczyłby się zupełnie inaczej, gdyby nie porzucony w lesie bezbronny pies. Natalia za wszelką cenę chce ocalić życie Belli. Zabiera ją do Dworu Marcinki, gdzie rozbrzmiewają dziecięce głosy, a w kuchni unosi się zapach wigilijnych potraw. W progu domu pojawia się też Bartosz, którego serce pełne jest tęsknoty za czymś, co nagle i bezpowrotnie stracił.

Wątek białego psa wspaniały! I to jedyny plus książki. Jak to zwykle bywa w nieudanych romansidłach - końcówka jak zwykle przesłodzona i nierealna oraz pisana na szybko, byleby tylko zakończyć. Dziwią mnie bardzo wysokie oceny tego "dzieła". 






Ocena książki: 2/10

Komentarze

  1. Potwierdza się, że dobrze robię, unikając romansideł. 😏

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam. Mam mieszane uczucia wobec tej książki. Niby fajna , ale są w niej pewne rzeczy, które mi się nie spodobały.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz