Śmierć pięknych saren - Ota Pavel
Tatuś” to komiwojażer, najlepszy pracownik szwedzkiej firmy Elektrolux. Sprzedaje odkurzacze i lodówki. Jest niewykształcony, ale posiada charyzmę i niezwykły talent obcowania i wpływania na ludzi. Kiedy zaczyna zachwalać produkty, zaczyna działać jakaś magia. Potrafi tak omotać rozmówcę, że ten mu się już nie oprze…Tatuś potrafi sprzedać odkurzacz rolnikowi we wsi, której się jeszcze nie śniła elektryfikacja… Czasem tatuś zarabia krocie…Niestety, ma też skłonności do szastania pieniędzmi i do robienia prawdziwie fatalnych interesów życia…Tatuś to miejscowy Don Juan, posiadający szczerozłote serce, ale podatne na niewieście uroki. Ma też pasję, która czasem zupełnie odbiera mu rozum i sprawia, że zapomina o Bożym świecie – łowienie ryb. Tą pasją zaraził swojego syna…Kiedy wybucha wojna, Tatuś traci pracę i ukochany staw, ale wtedy ujawnia się jego kolejna cecha, o którą go nikt wcześniej nie podejrzewał: niesłychany hart ducha. Tatuś dokonuje brawurowych i szaleńczych czynów, by ratować swą rodzinę.
Nie dałam rady. Dobrnęłam do połowy i się poddałam. Jeśli ktoś nie ma z wędkarstwem nic wspólnego to podziwiam jeśli przebrnie przez całą książkę. Ja niestety musiałam się poddać. Temat łowienia ryb który był głównym obrazem wszystkich zdarzeń znacznie mnie przerósł. Szkoda bo czytając po opiniach szykowałam się na wartościowa lekturę.
Ocena książki: 5/10
Nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTak myślałam
UsuńZnam tylko wersję teatralną, która była niezła. Reżyser musiał dokonać skrótów i o rybach było niewiele. 🙂 Czeskie powieści, np. autorstwa Hrabala, mają swój specyficzny styl, podobnie jak filmy. Niektórzy je uwielbiają, inni nie znoszą. Ja jestem gdzieś po środku, ale bliżej mi do tych, którym ten styl nie odpowiada. Na podstawie spektaklu mogę podejrzewać, że czytanie "Śmierci pięknych saren" raczej by mnie zmęczyło.
OdpowiedzUsuń👍
Usuń