Biuro przesyłek niedoręczonych - Natasza Socha
Są listy, których nie można zostawić bez odpowiedzi.
Do Biura Przesyłek Niedoręczonych trafiają listy i paczki, które nigdy nie dotarły do adresatów. Zuzanna zaczyna tam pracować, bo ją samą też prześladuje pewien niewysłany w porę list. Z czasem coraz bardziej intrygują ją tajemnice innych ludzi. Kiedy trafia na listy, których nadawcy od trzydziestu ośmiu lat nie mogą się spotkać, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Ma czas do Wigilii, potem będzie za późno…
Zuzanna pracuje w Biurze Przesyłek Niedoręczonych. W okresie zimowym jest tam wiele przesyłek i listów, które nigdy nie trafiają do adresata. Kiedy znajduje listy, które otwiera postanawia przykładem koleżanki ze swojego biura zaaranżować spotkanie zakochanym.
Tekla i Gaspar dawno się spotkali, ale nigdy nie zapomnieli o sobie. Rok w rok, w Wigilię wychodzą na plac mając nadzieję, że się spotkają i będą razem. Jednak pomimo trzydziestu parę lat, ich życie się zmieniło: Tekla już nie jest nauczycielką a chwilowo jest inwalidką, natomiast Gaspar rozwiódł się i prowadzi swoją aptekę.
Kolejnym bohaterem książki jest Pisarz, który tak się składa jest sąsiadem Zuzanny. Wredny, cyniczny, niezbyt skory do pomocy. A jednak okazuje się, że potrafi też się wzruszyć, że ma w sobie uczucia, tylko je ukrywa. To właśnie on jest pisarzem , który napisał bajkę dla Michała.
I to są nasi bohaterowie. Ich historie splatają się ze sobą, doprowadzając do szczęśliwego finału. I sądzę, że to nie będzie spoiler, ponieważ wszyscy wiemy, jak kończą się takie historie.
"Biuro przesyłek niedoręczonych” nie jest lekturą najwyższych lotów. Jest ona bowiem nasycona niewiarygodnymi zbiegami okoliczności. Przyznać jednak chcę, że pomimo tego jest to opowieść niezwykle wartościowa, ciepła. To historia o prawdziwej miłości, ludzkiej, szczerej życzliwości, a także o poczuciu osamotnienia.
Całość czytało mi się dobrze, i bardzo mnie fabuła wciągała, mimo iż w pewnym sensie była dość przewidywalna. Absolutnie nie żałuję czasu, który poświęciłam tej pozycji. Myślę, że spokojnie może pełnić ona rolę takiego literackiego „otulacza” w te mroźne wieczory. Bardzo chętnie zapoznam się z kolejnymi książkami autorstwa pani Nataszy Sochy.
Ocena książki: 10/10
Ciekawe.Może kiedyś przeczytam !
OdpowiedzUsuńKoniecznie!!! Polecam!
UsuńNieprawdopodobne zbiegi okoliczności to jest coś, czego raczej w książkach nie lubię. Punkt wyjścia, czyli otwieranie cudzych listów i aranżowanie spotkań, wydaje mi się czymś nieprawdopodobnym.
OdpowiedzUsuń😂
Usuń