Jinny z Finmory. Na ratunek Shanti (tom 1) - Patricia Leitch
Jinny Manders wraz z rodzicami wyprowadza się z miasta do położonej wśród dzikich szkockich wzgórz wioski Finmory. Ma tylko jedno marzenie - chciałaby mieć własnego kucyka. Gdy jednak los stawia na jej drodze źle traktowaną przez cyrkowców klacz o imieniu Shanti, dziewczynka bez wahania postanawia jej pomóc. Choć wydaje się, że zwierzę nigdy jej nie zaufa, Jinny zrobi wszystko, żeby je ocalić.
Licząc na ciekawą serię opowiadań o końskiej tematyce niestety spotkałam się z rozczarowaniem. Moim zdaniem pozycja ta jest troszkę przynudzająca, jeden wątek, który można by streścić krócej jest rozciągany na całą opowieść. Książka nie jest całkowicie zła, nie mniej jednak - szału zdecydowanie nie ma.
Książkę polecam bardziej nastoletnim miłośnikom koni. Pierwszy tom z serii uczy czytelnika cierpliwości do zwierząt, którym poprzez złe traktowanie jednych ludzi trudno jest zaufać innym, nawet tym, którzy chcą dla nich dobrze.
Mnie książka trochę rozczarowała, gdyż już wiele czytałam książek o tematyce koni i ta była już podobna do innych, które czytałam.
Raczej nie będę czytała kolejnych tomów z serii.
Ocena książki: 6/10
Ciekawe.
OdpowiedzUsuń😉
UsuńWygląda na to, że w tym temacie ciężko wymyśleć coś nowego.
OdpowiedzUsuńDokładnie.
Usuń