Ikabog - J.K. Rowling
Nowa książka J. Rowling zabiera nas do pięknego i zadbanego Królestwa Coniemiara, w którym wszystkiego jest w bród. Poszczególne regiony słynną z produkcji szynek w miodzie (Baleronburg), najznakomitszych serów - Serwata, win z olbrzymich winogron (Karafa) i ciast wyciskających łzy, aż tak są smakowite. Alfred, władca Królestwa spędza czas z przyjaciółmi na zabawach, jedzeniu i polowaniach. Wszystko ulega zmianie, gdy w opowieści pojawia się Ikabog. To legendarny potwór mieszkający na obrzeżach krainy, w którego większość mieszkańców nie wierzy lub z braku dowodów mocno powątpiewa w istnienie monstrum. Jego mit jednak wciąż krąży wśród społeczności i tak naprawdę nie wiadomo czy jest on tylko wymysłem bujnej fantazji czy rzeczywiście występującą na bagnach kreaturą i potencjalnym zagrożeniem dla królestwa. Prawdę o Ikabogu poznają tylko czytelnicy, którzy wytrwają do końca tej baśniowej i pouczającej historii. I chociaż pełno jest w niej fantazyjnych miejsc i surrealistycznych postaci, to jednak tematyka i przesłanie pozostają prawdziwe, ponadczasowe i zawsze aktualne.
Początkowo myślałam, że to durne bajeczki dla przedszkolaków. Myliłam się. Według mnie to urocze i wciągające opowieści fantasy, które mnie ogromnie wciągnęły. Nazwy postaci i krain śmieszyły mnie.
Według mnie Ikabog, mimo prostej narracji, to wspaniała książka, nie tylko dla starszych dzieci, ale i dorosłych. Dla mnie to prawdziwie baśniowa metafora dzisiejszych czasów.
Nie zawsze sugerujcie się gatunkiem, że jeśli jest to literatura dla dzieci, to jest to przeznaczone tylko dla małolatów. Zdarzają się książki uniwersalne wiekowo...
Od zawsze byłam ogromną fanką J.K. Rowling i nią pozostanę! Uważam, że ma mega talent do książek dla młodzieży i nie tylko!
Ocena książki: 10/10
Raczej nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńTak myślałam, że dla cb będzie to zbyt dziecinne
UsuńRowling na pewno ma talent, ale to jest bajka dla dzieci, a ja takich nie czytam.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Już dawno wyrósł pan z tego typu książek 😆
Usuń