Dziewczyny ocalałe. Prawdziwe historie - Anna Herbich-Zychowicz

 

Przetrwały największe ludobójstwo w dziejach świata.

"Powiedziałaś mi, że chcesz żyć" – usłyszała Zofia od swojej mamy. Razem zbiegły z obozu na Majdanku. Krystyna razem z rodzicami uciekała kanałami z płonącego warszawskiego getta. Danuta przez całą wojnę zdana była na łaskę obcych sobie ludzi.

Zajęcie terytorium Polski przez nazistów oznacza dla tutejszych Żydów koniec spokojnego życia. Zaczynają się pierwsze szykany – pobicia, kradzieże, nakaz noszenia tzw. gwiazdy Dawida. Dochodzi do zbrodni. Ludzie zamykani są w gettach, w których panuje głód i szerzą się choroby. Jeśli komuś uda się przetrwać, to czeka go obóz koncentracyjny. To piekło przeżyją nieliczni.

Niczym nie zawiniły. Nikogo nie skrzywdziły. Miały pecha, że urodziły się w żydowskich rodzinach. Wychowane w czasach pokoju nagle musiały stanąć oko w oko z okropieństwami wojny. Po kolei traciły najbliższych. Były poniewierane, głodzone i gwałcone. Żyły w nieustannym strachu. Pozbawiono je godności. Nieliczne spotkały na swojej drodze dobrych ludzi, inne musiały o siebie zadbać same. Jednak przetrwały. Czasami jako jedyne z całej rodziny.

„Dziewczyny ocalałe” to siedem historii kobiet, którym udało się przeżyć Holocaust. Bohaterki książki opowiadają jak wyglądała ich walka o przetrwanie. Kobiety przeżyły przede wszystkim dzięki dobrym ludziom spotkanym na swojej drodze, a inne musiały zadbać o siebie same. Urodziły się w czasach pokoju, lecz ich jedyną „winą” w czasie wojny było to, że urodziły się w żydowskich rodzinach. Rozpoczęcie wojny z Niemcami oznacza dla Żydów pasmo upokorzeń, cierpienia, zmuszono ich do noszenia gwiazdy Dawida. Niemcy tworzą getta, gdzie panuje głód i szerzą się choroby, czego konsekwencją jest wszechobecna śmierć. Likwidacja gett oznacza dla nich zsyłkę do obozów koncentracyjnych, gdzie skazani są na ciężką pracę i powolne umieranie. Przed śmiercią w komorach gazowych również musieli cierpieć głód, upokorzenie, poniewierkę. Z pogromu całego narodu spośród wielopokoleniowych rodzin przeżywały tylko jednostki. Podczas wojny Żydzi byli pogrążeni w strachu, rozpaczy, za wszelką cenę chcieli ocalić życie.

Staram się nie oceniać takich historii. Dla mnie to bardzo ważne i potrzebne wspomnienia od osób ,które nie wiem jakim cudem przeżyły holocaust. Niektóre przeżyły jako jedyne z całej rodziny. Jeżeli w ogóle w ich przypadku można mówić o "winie" to to ,że urodziły się w żydowskich rodzinach.

Nie uciekam od takich tematów. Coraz mniej jest tych "świadków" ,niedługo pozostaną tylko wspomnienia ,świadectwa tych ,którym przyszło żyć w czasach dla nas nie do pojęcia .Niektórzy nawet nie dowierzają ,że tak mogło być. Bardzo trudno jest w to uwierzyć ,ale to są fakty, niestety....



Komentarze

Prześlij komentarz