1Q84 - t. 1 - Haruki Murakami


Rozdziały o numerach nieparzystych opowiadają historię kobiety imieniem Aomame, a rozdziały o numerach parzystych historię mężczyzny imieniem Tengo. Oboje w dzieciństwie się znali i wszystko wskazuje na to, że znów spotkają się dwadzieścia lat później. Akcja rozgrywa się w roku 1984, więc, oczywiście, można znaleźć w niej kilka odwołań do powieści Orwella. Dominujące tematy to przemoc i okrucieństwo wobec kobiet oraz działalność sekt religijnych, przedstawionych jako organizacje fanatyczne i niebezpieczne. Wątek ten zdaje się do pewnego stopnia oparty na historii sekty Najwyższej Prawdy Aum, która w 1995 roku dokonała zamachu terrorystycznego w tokijskim metrze. Autor buduje równoległe światy i wprowadza fantastyczne postaci,  zaciera granice między rzeczywistością a literaturą.

Mam duży problem z oceną, bo na początku naprawdę z trudem przebijałam się przez kolejne strony, grzęzłam w gąszczu opisów głównych bohaterów, szukałam jakieś nici łączącej wątek Tengo i Aomame. Ale pod koniec książka mnie wciągnęła, zaczęłam łapać powiązania, doceniłem kunszt pisarski Murakamiego. Tylko, że to faktycznie nastąpiło około dwusetnej strony. Naprawdę niezbędne było 200 stron, żeby tak naprawdę wprowadzić nas w tę historię? Gdy skończyłam już książkę (ponad 400 stron) poczułam się jak po dobrym trailerze. I teraz nie wiem, czy mam ochotę na kolejne 800 stron niespiesznej lektury, żeby dowiedzieć się kim są Little people? Chyba podziękuję, chociaż gdyby ktoś miał ochotę w komentarzu streścić mi w kilku zdaniach pozostałe dwa tomy to będę wdzięczna 🙂.









Ocena książki: 4/10


Komentarze

  1. Myślę, że to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kultura japońska jest bardzo odmienna od naszej, a jak dochodzi jeszcze surrealizm, to musi być ciężkie. Nie dziwię się, że wymęczyło.

      Usuń
  2. Po przeczytaniu pierwszego tomu nie ma po co oceniać całości serii. Zresztą Murakami to mocno specyficzny pisarz. Zaczynając lekturę coś jego autorstwa warto sięgnąć po pojedyncze pozycję, inaczej ciężko jest zrozumieć styl pisarza.

    Czytam Murakamiego od paru a dobrych lat i nie przestają mnie one zachwycać. Wymagają refleksji i zastanowienia się, bez tego nie sposób dostrzec piękna jego prozy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, powinnam zacząć od pojedynczych pozycji, i tak zrobię.

      Mam nadzieję, że i ja to wszystko w końcu dostrzegę w jego książkach.

      Usuń
  3. Poza tym ocena 6/10 jest stanowczo nieadekwatna do tego co napisałaś-piwinnaś dać 4 czy 2 skoro tak cię wymęczyła.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz