Elena. Burzliwe lato/Lato zmian - Nele Neuhaus
Elena nie wyobraża sobie życia bez koni. Kiedy siedzi w siodle, zapomina o całym świecie - no, może z wyjątkiem Tima, chłopca z konkurencyjnej stadniny, którego kocha, ale z którym z powodu zadawnionych konfliktów rodzinnych nie może być. Mroczna tajemnica rodzinna sprawia, że młodzi ludzie wciąż muszą się kryć ze swoim uczuciem. Pojawia się też dodatkowy problem - w okolicy zaczynają ginąć konie. Elena i Tim przypadkowo znajdują się w centrum dramatycznych wydarzeń i ryzykują życie, by rozwiązać zagadkę złodziejskiej szajki. Muszą też znaleźć odpowiedź na pytanie - co jest silniejsze: miłość czy nienawiść?
Elena od dłuższego czasu kocha się w chłopcu z konkurencyjnej stadniny, Timie, i nareszcie okazało się, że ten odwzajemnia jej uczucia. Na przeszkodzie do wspólnego szczęścia stoi im tylko jedno - niezbyt przyjazne kontakty między obydwiema rodzinami. Mimo potajemnych spotkań i ukradkowych spojrzeń, na które mogą sobie pozwolić w szkole, ich uczucie nie słabnie. Tymczasem, okazuje się, że problemy sercowe będą musiały poczekać - na jaw wychodzi bowiem, że ktoś w okolicy kradnie konie. Gdy dochodzi do wielkiego nieszczęścia, Elena będzie musiała wykazać się odwagą i determinacją, by wygrać stawkę o życie koni...
Z pierwszą częścią serii, "Elena. Wygrać z losem" zapoznałam wcześniej i książka nie wypadła zbyt dobrze. Jak spisała się druga część serii?
Całkiem OK. Plus za nawiązanie do koni. Jednak wszystko w bohaterce wydawało mi się takie... mdłe. Idealna trzynastolatka czule całująca się ze swoim chłopakiem. I ta jej złość za rzekome okłamywanie. Typowa nastolatka. I jeszcze ta miłość do siebie z Timem, który powinien być jej wrogiem. A później ratowanie życia i niezgoda zakopana. Jak zwykle wszystko kończy się dobrze.
Trochę za bardzo mdłe jak już mówiłam. I średni styl pisania. A fabuła porwania Fritziego rozpoczyna się baaaaardzo późno.
Polecam dla młodych nastolatek 11-12 lat. One jeszcze wierzą w takie... słodkie bajeczki.
Książka nie dla mnie. Nie będę czytała dalszych tomów.
Ocena książki: 5/10
Czytałam, ale średnio mi się podobało.
OdpowiedzUsuńDobrze Cię rozumiem. Mi też się nie podobało.
UsuńOj, widzę, że Elena i Charlotte zaczynają się nudzić. Z opisów wynika, że książki Neuhaus są podobne do siebie. Mnie by wystarczyło przeczytać jedną. 🙂
OdpowiedzUsuńTak, zgadza się. Są trochę podobne. Ma pan rację - pierwszy tom Charlotte był najlepszy, a pierwszy tom Eleny nienajgorszy.
Usuń