Ryzykantka Amanda Quick

 

Victoria to majętna panna z zamiłowaniem do przygody – każdej oprócz małżeństwa. A właśnie małżeństwo jest celem przystojnego hrabiego Stonevale, przebiegłego łowcy posagów. Jego towarzystwo okazuje się jednak dla Victorii bardziej niebezpieczne, niż przypuszczała. Oznacza nocne eskapady w podejrzane zaułki Londynu i sekret, który może kosztować honor, szczęście i życie...

Po przeczytaniu ostatniej strony miałam tylko jedno określenie na temat tej książki - strata czasu. Ta powieść była przede wszystkim strasznie nudna, nie było niczego, co by mnie porwało, sprawiło, że oderwałam bym się na trochę od rzeczywistości. A postać głównej bohaterki Victorii żenująca. Kiedy przeczytałam opis, pomyślałam że ta postać na pewno mi się spodoba, bo wydawało mi się, że będzie inteligentna, niezależna, buntownicza, nieugięta. Na początku nawet taka była, ale później stała się postacią strasznie irytującą, nudą. Zakładam zresztą, że romans powinien być romantyczny, mieć ten charakterystyczny klimat - tutaj zupełnie tego nie czułam. 

Podsumowując powieść nijaka - nie polecam.






Ocena książki: 3/10

Komentarze

  1. Myślę, że to nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. A może ta książka pokazuje prawdę o życiu? Bywają kobiety nudne i irytujące, mężczyźni niecni i przeiegli. Może to z założenia nie miał być romans tylko antyromans? Ja bym całkiem książki nie przekreślał. Chyba że to jest kiepsko napisane - wtedy muszę się zgodzić z niską oceną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe... Ale tak jak kryminały romanse historyczne to jednak nie moja bajka

      Usuń

Prześlij komentarz