Enola Holmes. Sprawa zaginionego markiza - Nancy Springer


Czy nastoletnia dziewczyna może zostać detektywem? Czy młodej pannie przystoi podróżować na rowerze i wałęsać się samotnie po ulicach wielkiego miasta, gdzie nietrudno wpaść w tarapaty? I wszystko to w scenerii XIX-wiecznego Londynu! Taką nastolatką jest Enola Holmes – młodsza siostra słynnego Sherlocka.

Pierwszy tom serii o jej przygodach, zatytułowany „Sprawa zaginionego markiza”.

W dniu czternastych urodzin Enoli znika jej matka. Wbrew decyzji braci, Sherlocka i Mycrofta, na których spada obowiązek zaopiekowania się młodszą siostrą i którzy chcieliby zatrzymać ją na pensji z internatem, dziewczyna ucieka do Londynu, by odszukać matkę.

Nasza zuchwała buntowniczka wkrótce przekona się, jak wygląda życie samotnej kobiety w wielkim mieście. Poszukiwana przez najlepszego detektywa w historii i połowę Scotland Yardu, Enola zostaje uwikłana w sprawę porwania młodego markiza. Musi uciekać przed wszelkiej maści złoczyńcami, zostaje obrończynią słabszych i pokrzywdzonych i – przede wszystkim – rozwiązuje swoją pierwszą sprawę kryminalną. Czy odnajdzie matkę? Czy uda jej się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego zniknęła? Do czego może służyć gorset albo tiurniura, gdy się jest zbuntowaną młodą panną? 

W wiktoriańskiej Anglii krążą już legendy na temat Sherlocka Holmesa. To on rozwiązuje sprawy nawet na zlecenie samego Scotland Yardu. Tym bardziej sławny detektyw nie przyznałby się przecież do problemu, który go obecnie trapi - zaginięcia młodszej siostry.

Enola Holmes spędza najgorsze urodziny w swoim czternastoletnim życiu. To właśnie ten dzień jej matka wybrała aby zniknąć. Dziewczyna posyła po starszych braci, w tym po Sherlocka. W ich oczach jest tylko nieodpowiednio wychowanym dzieckiem, w swoich zaś jedyną osobą, która jest w stanie odnaleźć ich matkę. Enola (imię czytane wspak to ALONE czyli sama) decyduje się więc na ucieczkę. Nie tylko zmuszona będzie już od tego czasu się ukrywać, ale też sprytnie unikać braci (w tym sławnego detektywa). A wszystko to by odkryć prawdę. I to nie jedną. W tym samym czasie znika młody markiz Basilwether. Bohaterka odzyskuje wolność by wreszcie móc wykorzystać swój talent. Może i jest sama, ale przez to też nikt już jej nie powstrzyma.

Enola Holmes to seria sześciu książek, które ukazywały się w latach 2006 - 2010. W polskim przekładzie dostępne są od niedawna cztery tomy przygód młodszej siostry Sherlocka Holmesa. Jak to zwykle bywa z seriami, które mają już swoje lata, zainteresowanie nimi rośnie za sprawą ekranizacji. Po zwiastunie pomyśleć by można, że oto czeka nas serial, ale jest to jak najbardziej filmowa przygoda.

Przebieg wydarzeń w filmie i w książce jest tak różny, że z powodzeniem można je poznać niezależnie od siebie. Kto widział już film i tak spotka się z innymi wydarzeniami niż w powieści. Kto zaś czytał wcześniej książkę, ten nie przewidzi rozwiązania zagadki w filmie. Choć to wciąż jedna i ta sama sprawa zaginionego markiza, to zupełnie inaczej wygląda jej przebieg. Inne są motywy postępowania i kompletnie inni sprawcy nieszczęść.

Co w takim razie jest wspólne dla książkowego pierwowzoru i filmowej adaptacji? Z całą pewnością jest to sam początek historii. Inny będzie za to przebieg ucieczki młodszej siostry Sherlocka Holmesa i cała reszta przygód w Londynie. Enola, choć bardzo dobrze sobie radzi w dziedzinie dedukcji, to jednak nie dysponuje umiejętnościami sztuki walki (a ten aspekt akurat w filmie często kradnie pierwszy plan - jakby biegali tam Nocni Łowcy z serii Cassandry Clare). Cenię Nancy Springer za ciekawy pomysł, ale tym razem wyjątkowo to filmowa adaptacja jeszcze bardziej wydobywa w pełni potencjał tej historii. Może to także za sprawą markiza Basilwether, którego postaci poświęcono o wiele więcej czasu. Razem z Enolą tworzą zgrany duet.

Tom pierwszy (w przerwie od przygód) podejmuje się wielu ważnych kwestii. Widać, jakie szanse na dowiedzenie swojej wartości (w roli innej niż posłuszna żona) miała dorastająca młoda dziewczyna w erze wiktoriańskiej. Jej matka rozwijała u córki cechy zupełnie inne niż oczekiwania społeczeństwa. Enola więc do otoczenia nie pasuje, ale może właśnie w tym tkwi jej siła?

Do filmu będę z całą pewnością wracać. Można go z powodzeniem oglądać wielokrotnie. Jeśli chodzi zaś o książki, to chętnie poznam dalszy przebieg losów (tej wersji) rodziny Holmesów, ale tylko po to by wypełnić czas oczekiwania do premiery następnego filmu. Twórcy mają ciekawy pomysł na wykorzystanie potencjału świata tej opowieści, więc pozostaje tylko trzymać za nich kciuki.







Ocena książki: 6/10

Komentarze

  1. Dobre kryminały warte są przeczytania. Co do "Sprawy zaginionego markiza" mam pewne wątpliwości - czy 14-latka jest w stanie prowadzić poważne śledztwo? No chyba że całą historię potraktujemy z przymrużeniem oka - wtedy zapewne tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi się wydaje, że to trochę seksizm. Że niby 14-latka nie miałaby dać sobie radę z poważnym śledztwem? Oczywiście, że daje sobie świetnie radę. Nie jest gorsza od Sherloka. Także, raczej takie historie traktujemy z przymrużeniem oka.

      Widzę, że woli pan poważniejsze kryminały?

      Usuń
    2. Eee..., jaki tam seksizm. Gdyby to był chłopiec, też bym tak napisał. Więc nie seksizm, tylko realizm. Ale rzeczywiście wolę poważniejsze kryminały.

      Usuń
  2. Chyba to coś dla mnie 😉

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz