Charlotte i nieoczekiwane odwiedziny - Nele Neuhaus

 

Marzenie Charlotte się spełniło: ona i jej ukochany rumak Won Da Pie, są niepokonani i nierozłączni. W trzecim tomie opowieści o młodej miłośniczce koni dziewczynka dostaje z Francji wiadomość, która przyprawia ją o zawrót głowy: na szkolną wymianę do Niemiec przyjeżdża nastoletni Thierry, który tak jej się podobał.
Charlotte zostaje też wybrana do młodzieżowego zarządu stadniny. Wkrótce okazuje się, że miasto zamierza zrównać stadninę z ziemią. Młodzi ludzie będą musieli wykazać się odwagą cywilną i pomysłowością w walce o nowe miejsce dla koni. Charlotte będzie także musiała odpowiedzieć szczerze przed sobą, czy darzy uczuciem Thierry’ego, czy może kogoś całkiem innego?

Czy lubicie książki, które opowiadają o czternastoletniej dziewczynce i jej wiernym koniu?

Jesteśmy w Niemczech, stadnina dość uboga, lecz ludzie w niej pracujący zwracają się do siebie, jak rodzina znająca się przez wieki. Oczywiście wśród nich jest wspomniana wyżej dziewczynka ze swoim wspaniałym koniem, który nazywa się Won Da Pie.
Pewnego razu do stadniny przyjeżdża dwójka rodzeństwa. Wszyscy naokoło myślą, że jeżeli mają ładne zdjęcia na Facebooku i, że wszyscy ich lubią, to całkiem miła z nich rodzinka. Niestety okazuje się inaczej. Już w pierwszym dniu rodzeństwo rządzi się na wszystkie strony, a pracowników traktują jak śmieci.
W obronie wszystkich staje nieustraszona Charlotte.
Jednak to nie jest pierwszy i ostatni problem, który zdarzy się w tej stadninie.
Później okazuje się, że rada miasta chce wyburzyć stadninę i zbudować w tym miejscu osiedle. Niestety zarządcy tego miejsca nie mają zbyt dużo funduszy na to, aby uratować konie i ich miejsce wypoczynku i rekreacji.
Tymczasem na samą Charlotte spada oskarżenie i do jej domu zawita policja.

Czy dzieci dadzą radę uratować stadninę i konie?
Co takiego się stało, że czternastolatka trafia na policję?

Książka chociaż bardzo krótka i z początku nudniejsza niż poprzednie tomy , to przyjemnie się ją czytało. Nie wspominam już o autorce, którą polubiłam po przeczytaniu ostatniej jej nowości. Swoją drogą, to pomysł o tym, że fabuła książki dotyczy nie tylko koni, ale i pierwszego zauroczenia znalazł uznanie pośród czytelników tej młodszej kategorii.

Co do okładki, to urzekła moje oko. Według mnie historia młodej dziewczynki i konia odnoszącego wielkie sukcesy jest warta polecenia.







Ocena książki : 9/10


Komentarze

  1. Czyli zrobiło się trochę romansowo (Thierry) i dramatycznie (likwidacja stadniny) i jakby mniej ciekawie, ale taki los kolejnych tomów serii. Autorka musi wymyślać nowe wątki, a nie zawsze wychodzi to już tak dobrze, jak na początku. W sumie jednak nie jest chyba źle, skoro ocena 9/10. 😏

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, faktycznie, trochę powiało nudą tym wątkiem romansowo-dramatycznym, ale mimo to książkę czytało się fajnie, stąd moja ocena 9/10.

      Usuń
  2. Czytałam, nawet fajna 😉

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz