Mapa dni - Ransom Riggs

 


Czwarty tom serii o osobliwych dzieciach pani Peregrine. Wprowadza czytelnika do świata osobliwców, pełnego niezwykłych postaci i przerażających potworów. Rdzeń książek stanowią niezwykłe fotografie, od których trudno oderwać wzrok, choć sprawiają, że ciarki chodzą po plecach i zasnąć jakoś trudniej. W 2016 roku powstał film Tima Burtona stanowiący ekranizację cyklu.

Bohaterowie, znani z kart poprzednich tomów oraz z filmu, ponownie przeżywają wiele niebezpiecznych przygód, walcząc z potworami i zjawami – tym razem we współczesnej Ameryce. Uporawszy się z zagrożeniem, które zawisło nad osobliwym światem, Jacob Portman wraca na Florydę. Towarzyszą mu pani Peregrine, Emma i osobliwi przyjaciele. Choć robią, co mogą, by się nie wyróżniać, wizyty na plaży i lekcje zwyczajności kończą się wraz z odkryciem podziemnego schronu, który niegdyś należał do dziadka Jacoba. Teraz gra toczy o najwyższą stawkę. Przed osobliwymi dziećmi pani Peregrine otwiera się nowa karta historii, pełnej cudów i niebezpieczeństw, ilustrowana niespotykanymi zdjęciami z minionych epok, tym razem również kolorowymi.

W przypadku "Mapy dni" nie mam w zasadzie nic więcej do dodania oprócz tego, że stanowczo potwierdzam opinię, którą napisałam przy "Bibliotece dusz". Cykl Ransoma Riggsa o osobliwych dzieciach dobrze się czyta, ale powinien zakończyć się na trzech tomach. Pierwsza część to zawiązanie akcji, część druga jej rozwinięcie, a trzecia zakończenie. Każdy kolejny tom to powielanie tych samych schematów, z których nic nowego nie wynika. Moja przygoda na "Mapie dni" ostatecznie  się  jeszcze nie zakończy. "Konferencję ptaków" przeczytam jeszcze, aby zapoznać się ze wszystkimi tomami. Jednak na razie irytuje mnie to, że książka kończy się nagle, jakby w połowie akcji i niejako wymusza na mnie sięgnięcie po kolejną część żeby dowiedzieć się jakie jest zakończenie. Zupełnie jakby autor chciał mnie przywiązać do siebie na stałe i przy okazji zapewnić sobie stały dopływ gotówki :/ Trochę kiepsko, że czytam 560 stron "Mapy dni", a i tak nie wiem jak się zakończy, bo autor przeniósł zakończenie do kolejnego tomu. W "Mapie dni" będziecie czytać o akcji ratowania Noor, a czy ta akcja ostatecznie się uda dowiecie się w "Konferencji ptaków". Już widzę, że w przygotowaniu jest także część szósta więc "Konferencja ptaków" najpewniej również będzie miała zakończenie otwarte i ogólnie mam wrażenie, że potrwa to bez końca. Zdecydowanie wolę kiedy mogę sama decydować czy chcę sięgać po następną część i robić to z sympatią, a nie pod wpływem "manipulacji" autora.


Ocena książki: 5/10 

Komentarze

Prześlij komentarz