Karol - Sławomir Mrożek
"Karol" to jedna z pierwszych sztuk Sławomira Mrożka. Do lekarza okulisty przychodzą dziadek i wnuczek. Dziadkowi - zapalonemu myśliwemu, niestety, popsuł się wzrok, co uniemożliwia mu polowanie na grubego zwierza... człowieka imieniem Karol. Lekarz wpada w pułapkę, ponieważ gościom wydaje się, że to właśnie on jest tym owym Karolem... Ofiara próbuje się ratować.
Do gabinetu kulturalnego Okulisty przychodzi buńczuczny Wnuczek ze ślepawym Dziadkiem, który wnosi nabitą dubeltówkę. Dziadek potrzebuje okularów, ponieważ chce polować na Karola. Ani Dziadek, ani Wnuk nie znają Karola, nie wiedzą, kim jest ani czy zrobił coś złego, ale wcale im to nie przeszkadza. Badanie wzroku jest trudne. Rutynowe metody zawodzą, gdyż Dziadek jest analfabetą. Wnuk nie rozumie słowa „analfabeta”, podobnie jak słowa „protoplasta” - sądzi, że obydwa są obraźliwe: „Może pański dziadek był protoplasta, ale nie mój! W naszej rodzinie nigdy nie było chorób wenerycznych!”. Dziadek postanawia wypróbować okulary lekarza, okazuje się, że pasują mu świetnie, a w lekarzu rozpoznaje... Karola. Sterroryzowany strachem Okulista musi zrobić wszystko. by udowodnić, że to nie on jest tym, do którego należy strzelać.
Cała książka jest bardzo zabawna i czyta się ją z zapartym tchem. Gorąco polecam!
Ocena książki: 10/10
Być może kiedyś przeczytam
OdpowiedzUsuńPrześle ci ebook pdf ;)
Usuń"Sytuacja jak z Mrożka" - to wyrażenie weszło już do potocznego języka na określenie sytuacji absurdalnych, niedorzecznych. W utworach Mrożka budzą one śmiech, ale jeśli zdarzają się w życiu, to już tak wesoło nie jest. Warto więc czytać ku rozweseleniu i aby ubarwić nie zawsze kolorową rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńDokładnie! też tak uważam.
Usuń