Mazurscy w podróży: Diamentowa gorączka - Agnieszka Stelmaszyk

 


Seria śledzi losy rodziny Mazurskich w czasie ich wakacyjnych podróży przez europejskie miasta. Rodzina przemierza samochodem państwa, zatrzymując się na jakiś czas w różnych miejscach, zwiedzając i przeżywając przy tym wiele zabawnych perypetii. W czwartej części przygód pt. „Diamentowa gorączka”, rodzina Mazurskich nie tylko uda się za granicę, ale również poświęci mnóstwo czasu na poznawanie piękna Polski! Przed bohaterami wizyta w Amsterdamie i innych malowniczych zakątkach Holandii, Dreźnie, Saksonii, a także Zamościu, Sandomierzu i Lublinie. Mazurscy wespną się na Śnieżkę, odwiedzą „holenderski Wersal”, zamek w Łańcucie oraz szlifiernię diamentów, gdzie zostaną wmieszani w… niebezpieczną aferę diamentową!

Mazurscy to pewna rodzinka, którą tworzą Jędrek, Bunia, Marcela, Padre i Mamina. To wspaniała ekipa, która swoje wakacje spędza bardzo aktywnie – zwiedzając różne zakątki Europy. Ich ciekawość świata i przygody niejednokrotnie przyprawiają czytelnika o uśmiech na ustach, a fakty historyczne w niej zawarte są doskonałym walorem edukacyjnym nie tylko dla młodego czytelnika.

Tym razem Mazurscy wspólnie udadzą się samochodem do Amsterdamu, następnie pojadą do Drezna i do Szwajcarii aby przez Karkonosze wrócić do Polski, gdzie czeka już na nich Kraków, Karpacz, Sandomierz, Zamość i Lublin. A to tylko niektóre miejsca ich wycieczek. Oczywiście spotka ich tam mnóstwo przygód z diamentową aferą na czele. Razem z nimi będziemy odkrywać ciekawostki o zwiedzanych miejscowościach, poznamy Kaplicę Świętego Wawrzyńca, Zamek w Pszczynie, odwiedzimy Wawel, a także dowiemy się dlaczego hejnał rozbrzmiewający z Wierzy Mariackiej nagle się urywa…

Bardzo polecam książkę w której losy bohaterów przeplatane są informacjami i ciekawostkami o miastach krajów europejskich. Dodatkowo przygody Mazurskich wzbogacone są zdjęciami prywatnymi autorki i ilustracjami Anny Oparkowskiej. Książka posiada sztywną oprawę dzięki czemu stanowi doskonały pomysł na prezent. 

Tym którzy nie lubią wracać do czasów dzieciństwa, bo uważają to za "upupianie" nie polecam, ale tym którzy pokochali rodzinkę Mazurskich GORĄCO POLECAM!!!


Ocena książki: 10/10

Komentarze

  1. Czyli znowu nie dla mnie (wiem już, dlaczego hejnał się urywa). 😦
    Ale z recenzji wnioskuję, że dla młodszych czytelników lektura wartościowa, bo dostarcza zarówno rozrywki jaki i wiedzy w przystępnej formie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślałam, dlatego to napisałam (ja też wiem 😉)
      Zgadza się taka właśnie jest ;)
      Teraz wracam do świątecznych lektur. Zanurzę się w świat według Dickiensa.

      Usuń
  2. Gdyby nie było obrazków to może bym się skusiła. Dobra recenzja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje. Mimo wszystko gorąco polecam ci całą serię Rodziny Mazurskich ;)

      Usuń

Prześlij komentarz